W dzisiejszym komunikacie Cracovia napisała: "W dniu dzisiejszym w godz. 8.30 - 9.30 odbyło się posiedzenie Komisji Odwoławczej PZHL w sprawie odwołania MKS Cracovia SSA od decyzji PHL Sp. z o.o. z dnia 5 marca 2015 roku. W posiedzeniu uczestniczyli pełnomocnicy MKS Cracovia SSA. W toku posiedzenia Komisja Odwoławcza stwierdziła brak uchwały Zarządu PZHL przewidującej karę walkoweru w przypadku udziału w grze w zespole mniej niż czterech młodzieżowców. Stwierdzono również brak protokołu posiedzenia Zarządu PZHL, na którym taka uchwała miała rzekomo zostać podjęta. Komisja Odwoławcza zobowiązała Zarząd PZHL do przedłożenia tych dokumentów w dniu dzisiejszym do godziny 12:00. Orzeczenie Komisji w przedmiocie rozpoznania odwołania miało zapaść do godz. 13:00, co do chwili obecnej nie nastąpiło." - Argumenty Cracovii to jakaś bzdura - twierdzi w rozmowie z Interią prezes PZHL-u Dawid Chwałka, który specjalnie był dziś poza biurem, by nie być posądzonym o próbę wpłynięcia na decyzję Komisji Odwoławczej.- Najważniejsze są dwie kwestie. Już 5 września Cracovia dostała - na skrzynkę mailową ogólną i prywatną pana Tomasza Bałdysa - nowy regulamin PZHL-u, który zakłada walkower za niewystarczającą liczbę młodzieżowców - podkreśla Chwałka.- Druga kwestia - 5 stycznia Patryk Rokicki osobiście odpowiadał mailowo panu Bałdysowi, że obcokrajowca nie możemy liczyć za młodzieżowca. Sprawę obcokrajowców-młodzieżowców poruszył Janusz Grycner z Naprzodu Janów i otrzymał taką samą odpowiedź, jak Bałdys z Cracovii. W obronie Cracovii wstawił się zaprzyjaźniony z nią klub - GKS Tychy, który walkower uznał za "nieakceptowalny i sprzeczny z zasadami fair play oraz duchem sportowej rywalizacji". - Kluby usiłują robić hucpę. To kolejny problem nikomu niepotrzebny - dodaje Dawid Chwałka.- Cracovia mogła mieć spełniony limit młodzieżowców, ale jednego z nich puściła do Dębicy. Teraz próbuje się nam "przyszyć" konflikt jako podtekst do tego walkowera. Jaki konflikt? Przecież w Cracovii są reprezentanci Polski i zależało nam na tym, żeby grali jak najdłużej w play-offie, ale nie możemy udawać, że przepis nie obowiązuje - wyjaśnia prezes Chwałka - prawnik z wykształcenia.- Gdyby była możliwość zastosowania innej kary, to byśmy się zastanawiali, ale w tym wypadku przepis brzmiał jednoznacznie - podkreśla prezes PZHL-u.Kolejny problem ma selekcjoner reprezentacji Polski - Jacek Płachta. Kadrowicze z Cracovii - Rafał Radziszewski, Grzegorz Pasiut, Sebastian Kowalówka, Patryk Wajda i Bartosz Fraszko nie zagrają już żadnego meczu, a zgrupowanie reprezentacji Polski przed MŚ w Krakowie zaczyna się dopiero za dwa tygodnie. Autor: Michał Białoński