Krakowianie, chcąc awansować do finału, muszą w niedzielę pokonać Asiago i liczyć na wygraną Saryarki nad Popradem, które zmierzą się o godz. 14. Słowacy zaczęli odważnie, już w drugiej minucie zagroził bramce Peter Kundrik, ale zatrzymał go Denis Pieriewozczikow. W rewanżu Alesz Jeżek po kontrze przełożył krążek na bekhend i chytrym strzałem w dalszy róg zaskoczył Marka Cziliaka. "Pasy" mogły pójść za ciosem. Miały przewagę liczebną, po tym jak Cziliak wybił krążek za bandę. Najlepszą okazję miał Damian Kapica, któremu krążek uciekł z łopatki. Kapica wychodził tylko na przewagi, z uwagi na lekką kontuzję. Nie był w stanie podjąć gry kontaktowej. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-zasady-plebiscytu-interii,nId,5651126" target="_blank">w tym miejscu.</a>By przejść do głosowania - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-wybierz-z-interia-najlepszego-sportowca-roku-,nId,5651058" target="_blank">kliknij w tym miejscu!</a> W 11. min były napastnik krakowian Patrik Svitana idealnie obsłużył Daniela Brejczaka, który strzałem w prawy róg wyrównał. Ledwie 26 sekund w II tercji "Kozice" potrzebowały, by wyjść na prowadzenie. Znowu dał o sobie znać Svitana, który był faulowany, a jednak zdołał podać na prawo do Jamesa Livingstona, który niezbyt mocnym uderzeniem znalazł lukę nad odbijaczką Pieriewozczikowa i Poprad prowadził 2-1. To podcięło skrzydła wicemistrzom Polski do tego stopnia, że ponad 10 minut czekaliśmy na ich pierwszy w II tercji celny strzał, a nie udało się go oddać nawet podczas przewagi pięciu na czterech. Mało tego, to Livingston mógł podwyższyć na 1-3 gdy uderzył z bliska lecący w powietrzu krążek, niczym bejsbolista. Później "Pasy" ratowała poprzeczka, po strzale Adama Jevosza i Pieriewozczikow, który obronił strzał z najbliższej odległości Lukasza Handlovskiego. Cracovia pokazała jednak charakter. Gdy szło jej jak po grudzie, wyprowadziła kontrę dwóch na jednego. Collin Shirley wyłożył do Łukasza Kamińskiego, który wyrównał na 2-2 strzałem pod poprzeczkę! Krakowianie musieli bronić się w osłabieniu, po tym jak drugi raz w tym meczu do boksu kar powędrował Dmitrij Ismagiłow. Udało się przetrwać ten okres. Cracovia w trzeciej tercji postawiła na atak. Miała przewagę optyczną, a także liczebną i wydawało się, że odzyska prowadzenie w meczu. Nie udało się. Jirziemu Guli uciekł Svitana, który przegrał pojedynek z Pieriewozczikowem tylko dlatego, że był faulowany przez wracającego z rozpaczliwą pogonią Czecha. Sędzia podyktował rzut karny, w którym popis skuteczności dał David Skokan, ładnym trafieniem pod porzeczkę. W 52, min, po faulach Kamińskiego i Nemca "Pasy" przez 92 sekund musiały się bronić w trójkę przeciw piątce rywali. I udało się bez większego wysiłku, bo Słowacy rozgrywali zamek na stojąco. Jewgienij Bodrow zmienił tor lotu krążka nastrzelonego przez Martina Dudasza, ale Cziliak miał szczęście, bo "guma" przeszła obok słupka. Wydawało się, że lepszej okazji do wyrównania krakowianie już nie będą mieli. Tymczasem wykorzystali wreszcie przewagę pięciu na czterech. Po strzale z niebieskiej linii refleksem wykazał się Alesz Jeżek, który z lewej strony dobił krążek po lodzie, pod parkanem Cziliaka. Prof. Filipiak śpiewał "Hej Pasy gol!" Faworyzowany Poprad ruszył do natarcia, by rozstrzygnąć rywalizację w regulaminowych 60 minutach. Cracovia, niesiona głośnym dopingiem "Hej Pasy gol!", który prowadził nawet właściciel i prezes klubu Janusz Filipiak, również ani myślała się tylko bronić. W ostatniej sekundzie próbował pokonać Cziliaka Shirley, ale Słowak obronił barkiem. W ten sposób doszło do pięciominutowej dogrywki w składzie trzech na trzech. Najpierw Jirzi Gula polował w okienko dalszego roku, ale Tomek obronił łokciem. Za moment Collin Shirley powędrował do boksu kar i Słowacy grali w przewadze czterech na trzech. Cracovii dopisało jednak szczęście, pomógł też Pieriewozczikow, który w ostatnich sekundach dogrywki zatrzymał też Filipa Mesara. Karne dla Cracovii. Show Pieriewozczikowa! Rywalizację rozstrzygnęły dopiero rzuty karne. Najpierw Adrian Valigura nie dał rady Pieriewozczikowowi, który obronił kijem. Iwan Jacenko trafił między parkany Ciliaka i było 1-0 dla Pasów. Wyrównał strzałem między parkany Handlovsky. Damian Kapica po kiju bramkarza przestrzelił. Svitana został zatrzymany przez Denisa odbijaczką, a Erik Nemec trafił między parkany i Cracovia prowadziła 2-1. F. Mesar przeniósł z bekhendu nad poprzeczką. Gula trafił w słupek. Davida Skokana Pieriewozczikow zatrzymał parkanem i wicemistrzowie Polski wygrali mecz! Czterech Polaków w zespole Cracovii i prawie dwa tysiące na trybunach mogło odśpiewać Mazurka Dąbrowskiego. Pieriewozczikow obronił trzy rzuty karne! W niedzielę o godz. 19 Cracovia zmierzy się z Asiago Hockey. Półfinał Pucharu Kontynentalnego Comarch Cracovia - HK Poprad 4-3 (1-1, 1-1, 1-1; 0-0) karne: 2-1 Bramki: 0-1 Alesz Jeżek (4:32), 1-1 Daniel Brejczak (10:42 Svitana), 1-2 James Livingston (20:26 Svitana), 2-2 Łukasz Kamiński (36:33 Shirley), 2-3 David Skokan (48:01 z karnego, w osłabieniu), 3-3 Jeżek (53:56 w przewadze), 4-3 Erik Nemec (65. Decydujący karny). Cracovia: Pierewozczikow - Gula, Saur, Nemec, Shirley, Miszczenko - Dudasz Muller, Bodrow, Ismagiłow, Woroszyło - Karlsson, Csamango, Kinnunen, Jacenko, Brynkus - Kamiński, Jeżek, Kapica,, Bezwiński. HK Poprad: Cziliak - Demo, Brejczak, Skoan, Livingston, Svitana - Rymsha, Dalhuisen, F. Mesar, Paloczko, Handlovsky - M. Mesar, Ulrych, Sziszovsky, Kundrik, Bjalonczik - Nahalka, Jevosz, Valigura, Dzivjak . Sędzowali Liam Sewell z Wielkiej Brytanii i Jakub Szindel z Czech. Kary: 8 oraz 12 min. Strzały celne: 22-32 (11-11, 4-10, 6-8, 1-3) W pierwszym sobotnim meczu: Saryarka Karaganda - Asiago Hockey 4-2 (3-0, 0-1, 1-1) Tabela: 1. Saryarka Karaganda 2 m 6 pkt 6-2 2. HK Poprad 2 4 6-4 3. Cracovia 2 2 4-5 4. Asiago Hockey 2 0 3-7 Michał Białoński, Interia