Zanim Kalous objął Spartę, przez dwa sezony prowadził Ocelarzi Trzyniec, w barwach których występuje Aron. - Jirzi Kalous to twardy, stanowczy trener, ale jednocześnie jest otwarty na nowe rozwiązania, rozmowę z zawodnikiem. Słucha jego argumentów. To świetny fachowiec - podkreśla Chmielewski. - Kalous uczula swoje zespoły na to, aby we własnej tercji jak najszybciej odbierać krążek, stwarzać przewagę liczebną pod bandami, gdy trwa walka o niego i równie szybko kontratakować. Na tym polega nowoczesny hokej - dodaje reprezentant Polski. - Nie wiem, jak na dłuższą metę zostanie przyjęty w Sparcie, przez kibiców, bo wywodzi się ze Slavii, trenował ją w przeszłości, a to w Pradze coś takiego, jakby u nas Cracovię przejął ktoś z Wisły - porównuje Chmielewski. - Z Ocelarzi został zwolniony, ale nie widzę w tym jego winy. Stosował te same pomysły, co we wcześniejszych sezonach - w pierwszym było mistrzostwo, w drugim wygrana części zasadniczej, a więc one przynosiły efekt. W minionym sezonie po prostu mieliśmy pecha, mecze na styku przegrywaliśmy, przez co Kalous stracił pracę - opowiada Chmielewski. Czy sensacja, pod postacią wygranej "Pasów" jest możliwa? - Sparta jest zdecydowanym faworytem. Zwycięstwo Cracovii nie jest niemożliwe. Muszą chłopaki zagrać najlepiej jak potrafią i liczyć na zlekceważenie ze strony Czechów. Często się zdarza, że w hokeju Czesi nas lekceważą - uważa reprezentacyjny napastnik Ocelarzi Trzyniec. - Na razie gram pełne mecze we wszystkich sparingach, więc idzie mi nieźle. Z tyłu głowy człowiekowi chodzi już walka o wyjazd na igrzyska z reprezentacją Polski, jaka nas czeka na początku września w Mińsku - nie kryje Aron. Michał Białoński