Podczas gdy dla innych sezon dopiero się zaczyna, Comarch Cracovia w grze jest od niemal miesiąca. Intensywne przygotowania i trudne mecze z wymagającymi rywalami spowodowały, że sporo pracy mają wszyscy dbający o zdrowie zawodników. Na mniejsze urazy narzekają szczególnie defensorzy. Kontuzjowani są kapitan Patryk Noworyta, Dawid Maciejewski, Maciej Kruczek i Peter Novajovsky. Cień optymizmu na "krakowski szpital" rzuca trener Rohaček. - Kruczek już lekko trenuje i nie wygląda to źle, ale na mecz za wcześnie. Na lodzie jest także Novajovsky, który powoli wchodzi w rytm treningowy i na 99 procent będzie w samolocie lecącym do Szwecji. Pozostała dwójka niestety nie ma szans na udział w spotkaniu z Färjestad BK - ocenia. W związku z licznymi urazami i wyjazdem dwójki obrońców na mecze reprezentacji, na turnieju w Szekesfehervarze trener w obronie postawił na nominalnych napastników - Pawła Kucewicza i Petra Šinagla. Obaj w nietypowej dla siebie roli spisali się bardzo dobrze. Czy więc jest ryzyko, że i w Szwecji zobaczymy ich w defensywie? Takiego rozwiązanie nie wyklucza szkoleniowiec mistrzów Polski - Z kadry wrócili Patryk Wajda i Mateusz Rompkowski, ale z Färjestad BK musimy zagrać na cztery pełne formacje. Jeżeli będzie taka potrzeba, to Šinagl może zagrać na obronie - mówi Rudolf Rohaček. Spotkaniem z Färjestad BK "Pasy" zakończą udział w hokejowej lidze mistrzów. Początek 10 września o 15.00. Transmisja w TVP Sport. Comarch Cracovia po trzech rozegranych meczach jest bez punktu i zajmuje ostatnie miejsce w grupie O.