Erste Bank Eishockey Liga to w pełni zawodowa liga zbudowana na bazie ekstraklasy Austrii, w której grają też słoweńskie Acroni Jesenice i Olimpija Lublana, węgierska SAPA Fehervar i chorwacki Medvescak Zagrzeb. Z jednym z najsilniejszych zespołów EBEL - Red Bull Salzburg - Cracovia zmierzyła się podczas półfinałowego turnieju o Puchar Konynentalny i na Łotwie przegrała 2-5. - Chciałbym takie mecze rozgrywać na co dzień - powiedział wtedy najlepszy napastnik "Pasów" Leszek Laszkiewicz, który strzelił gola Austriakom. - Na lodzie nie było czasu nawet na chwilę zastanowienia się, nie tak jak w polskiej lidze. Teraz marzenia "Laszki" mogą się ziścić. - Przedstawiciele Erste Bank Eishockey Ligi przyjechali do nas na ostatni mecz ze Stoczniowcem. Zaproponowali nam przystąpienie do tych rozgrywek. Rozważamy poważnie ten temat. Jestem ciekaw opinii, jakie pojawią się w środowisku. W zależności również od nich podejmiemy decyzję - nie ukrywa w rozmowie z INTERIA.PL prof. Filipiak. Prezes Comarchu i Cracovii wskazuje na fakt, że na emigracji "Pasów" do ligi austriackiej ucierpi Polska Liga Hokejowa. - A interes PLH i całego polskiego hokeja również leży nam na sercu, czujemy się za niego odpowiedzialni - podkreśla Filipiak. - Dlatego temat jest trudny. - Strona austriacka podnosi, że poziom gry naszej drużyny dzięki występom w tej lidze podniesie się. My musimy jednak przeanalizować to dobrze, bo podróże autokarem po Austrii, Słowenii, Chorwacji i Węgrach będą uciążliwe. Erste Bank Eishockey Liga gra systemem wtorek-czwartek i sobota - niedziela, a odległości między miastami są naprawdę spore. Sprawdziliśmy - najdalej "Pasy" miałyby do Zagrzebia, gdzie gra Medvescak - 880 km, czyli około 10 godzin jazdy. Dotychczas wyjazd do Gdańska był krótszy - 607 km, ale jazda po polskich drogach zajmowała około 9 godzin. Tyle, że wypad nad morze zdarzał się rzadko, tak samo jak ten do Torunia (430 km, sześć i pół godziny podróży). Na wypadek przystąpienia do Erste Bank Eishockey Ligi powyżej 700-kilometrowe wyprawy trzeba by podejmować raz w tygodniu. Największym entuzjastą przeprowadzki do ligi austriackiej jest trener mistrzów Polski - Rudolf Rohaczek, który widzi w tym ruchu szansę na podniesienie poziomu gry hokeistów, którzy jedną ręką w ostatnich latach zdobywają mistrzostwo Polski (trzy razy w ostatnich czterech latach). <a href="http://sport.interia.pl/felietony/bialonski/news/cracovia-nie-powinna-sie-ogladac-na-plh,1441604">NASZ KOMENTARZ: Cracovio, nie oglądaj się na PLH!</a> Sporą gratkę mieliby kibice "Pasów", którzy pamiętają, że mecz w Pucharze Kontynentalnym przeciwko kazachskiej Karagandzie był zupełnie innym widowiskiem, niż nudnawe potyczki w PLH. Polskie kluby miały już doświadczenie w udziale w międzynarodowych ligach. M.in. Wojas/Podhale w 2004 r. wygrało węgiersko-chorwacko-słoweńsko-polską Interligę. Prowadzona ona była jednak równolegle z polską ekstraklasą. Teraz wchodzi w rachubę inny wariant: Comarch/Cracovia rezygnuje z gry w Polsce, by grać w zawodowej Erste Bank Eishockey Lidze. - By przystąpić do ligi austriackiej nie musielibyśmy płacić wpisowego. Koszty organizacji rozgrywek pokrywa sponsor - Bank Erste, podobny do obecnego na naszym rynku Banku Raiffeissen. Nasze koszty wynikałyby głównie z podróży po Austrii, Słowenii, Chorwacji, czy Węgrzech - powiedział prof. Filipiak. Ewentualne wyjazdy Cracovii i czas podróży - Zagrzeb - 880 km - 10 godzin - Jesenice - 823 km - 10 godzin - Lublana - 815 km - 9 godzin - Villach - 800 km - 8 godz. 50 minut - Klagenfurt - 758 km - 8 godz. 30 min - Salzburg - 754 km - 8 godz. 19 min - Linz - 637 km - 7 godz. 20 min - Fehervar - 550 km - 6 godz. 50 min - Wiedeń - 440 km - 5 godz. 40 min Dotychczasowe najdalsze wyjazdy - Gdańsk - 607 km - 8,5 godz. - Toruń - 430 km - 6 godz. 25 min