We wtorkowym meczu w Arenie Sanok gospodarze zwyciężyli 4-0. Ciarko PBS Bank objęło prowadzenie już w piątej minucie. Rafał Ćwikła uwolnił się pod bandą od rywala i podał krążek do nadjeżdżającego Marka Strzyżowskiego, który natychmiastowym strzałem nie dał szans Przemysławowi Odrobnemu. Sanoczanie jeszcze w pierwszej tercji podwyższyli wynik. W 13. minucie Samson Mahbod objechał bramkę, wystawił "gumę" Petrowi Szinaglowi, który po raz drugi pokonał jastrzębskiego bramkarza. Na początku drugiej tercji zrobiło się 3-0. W 21. minucie gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę. Kamil Górny przy próbie strzału z linii niebieskiej złamał kij, zgubiony krążek przejął Robert Kostecki, podał do Szinagla, a ten znalazł Mahboda, który tylko dołożył kij trafiając pod poprzeczkę. Niedługo po starcie trzeciej tercji pojedynek bokserski urządzili sobie Rafał Ćwikła (Sanok) i Szymon Marzec (Jastrzębie). Stało się to chwilę po tym, jak Mateusz Urbanowicz przewrócił Vojtecha Kloza. Sędziowie na obu zawodników nałożyli 10-minutowe kary za niesportowe zachowanie, a ponadto Ćwikła dostał karę mniejszą dwóch minut, natomiast Marzec czterech minut i dlatego gospodarze grali w przewadze. Sanoczanie potrafili to wykorzystać i w 44. minucie zdobyli czwartą bramkę. Akcję przeprowadził Szinagl, który podał do stojącego przed bramką Mahboda, a ten umieścił krążek w siatce. Więcej goli już nie padło i Ciarko BBS Bank po raz drugi w swojej historii wystąpi w finale mistrzostw Polski. Ciarko PBS Bank KH Sanok - JKH GKS Jastrzębie 4-0 (2-0, 1-0, 1-0) Bramki: 1-0 Marek Strzyżowski (5.), 2:0 Petr Szinagl (13.), 3-0 Samson Mahbod (21.), 4-0 Samson Mahbod (44.). Kary: Ciarko - 28, JKH - 34 minuty. Widzów: 2800.Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 4-1 dla Ciarko, które wywalczyło awans do finału. GKS Tychy wygrał na własnym lodowisku z Aksamem Unią Oświęcim 3-0, a w serii do czterech zwycięstw jest 3-2 dla nich. Tyszanie prowadzenie objęli w czwartej minucie wykorzystując okres gry w przewadze. Na strzał spod linii niebieskiej zdecydował się Pavel Mojżisz, krążek zatrzymał stojący przed bramką Tomasz Malasiński, przejął go Mikołaj Łopuski i posłał do siatki. W 36. minucie zrobiło się już 2-0. Marcin Kolusz wycofał krążek spod bandy do nadjeżdżającego przez bramkę Malasińskiego. Ten zagrał do jeszcze lepiej ustawionego Łopuskiego, a napastnik gospodarzy strzelił swojego drugiego gola w tym meczu. Chwilę później na taflę upadł Peter Tabaczek po starciu z Kacprem Guzikiem. Napastnik Aksamu Unii dość długo nie podnosił się z lodu, w końcu zjechał do boksu z mocno rozciętym łukiem brwiowym. Sędziowie uznali jednak, że zawodnik tyszan nie przekroczył przepisów i nie wysłali go na ławkę kar. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało i choć oświęcimianie starali się zdobyć kontaktową bramkę, to brakowało im trochę szczęścia. Nie zabrakło go natomiast tyszanom w 54. minucie. Kolejnym potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Mojżisz, odbity krążek trafił do Kolusza, który umieścił go już w praktycznie pustej siatce. Szósty, być może decydujący mecz, odbędzie się w czwartek w Oświęcimiu. GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 3-0 (1-0, 1-0, 1-0) Bramki: 1-0 Mikołaj Łopuski (4.), 2-.0 Mikołaj Łopuski (36.), 3-0 Marcin Kolusz (54.). Kary: GKS - 6, Aksam - 14 minut. Widzów 3000.Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 3-2 dla GKS-u Tychy.