Spotkanie było już niemal rozstrzygnięte. JKH GKS prowadził 4-1, a do końca pozostała niespełna minuta. Wtedy nie wytrzymał trener Ziętara. Szkoleniowiec Podhala wkroczył do boksu rywali i zaczął wygrażać trenerom rywali. Próbowali uspokajać go kapitanowie obu drużyn, ale Ziętara był bardzo wściekły.W pewnym momencie trener Podhala zamachnął się na Michała Plichtę, zawodnika JKH GKS-u. Katowicki "Sport" podaje, że Ziętara uderzył go w twarz, ale na podstawie zapisu wideo nie da się tego rozstrzygnąć (całe zajście na poniższym filmie od 2:07:00).Z kolei nowotarżanie uważają, że prowodyrem zajścia był Robert Kalaber. Trener gospodarzy po czwartej bramce miał pokazać rywalom środkowy palec. - To wszystko przez trenera gospodarzy, który całe spotkanie celowo wypuszczał na lód Kamila Świerskiego tylko i wyłącznie po to, by ten brutalnie faulował i prowokował do bójek naszych zawodników. Musiałem zareagować. Chcę tylko podkreślić, że niedługo rewanż w Nowym Targu i zapewnić, że będzie bardzo, bardzo ciekawie - mówi Ziętara w portalu podhaleregion.pl.Jarosław Różański, kapitan Podhala: - Prowodyrem zajścia był trener Kalaber. Po czwartej bramce podbiegł w kierunku naszej ławki i zaczął wymachiwać środkowym palcem. Doskonale to widziałem, bo siedziałem po przeciwnej stronie na ławce kar. Zresztą od razu zwróciłem na to uwagę sędziom stolikowym. To już nie pierwsze tego typu zachowanie tego szkoleniowca. Podobnie było przed rokiem w play-off. To jest niedopuszczalne i nie ma prawa się zdarzać. Mam nadzieję, że zostaną wobec trenera Kalabera wyciągnięte konsekwencje. Po 27 kolejkach Podhale jest wiceliderem i ma 62 punkty. JKH GKS ma o sześć mniej i zajmuje czwarte miejsce w tabeli.