Dla Cracovii miał to być mecz o życie, dla Sanoka o prestiż. Motywacja przemawiała za "Pasami", a za grającym na trzy piątki z powodu kontuzji i chorób Sanokiem pozycja lidera i imponująca seria kolejnych zwycięstw z mistrzami Polski. Początek dla sanoczan. Cracovia długimi momentami musiała odpierać ich ataki we własnej tercji, a w 3. minucie po "klepie" Pavla Mojżisza krążek z hukiem odbił się od słupka. Po chwili mecz się wyrównał, bo goście zaczęli łapać kary. Jeszcze po wybronieniu pierwszego okresu gry w osłabieniu rzucili się do takiego ataku, że Rafał Radziszewski musiał bronić cztery strzały w odstępie kilku sekund. Później tak efektownie już nie było. Kibice ożywili się na początku drugiej tercji, bo "Pasy" odważniej ruszyły do przodu. Przemysław Odrobny obronił kilka groźnych strzałów (świetnie spisał się zwłaszcza przy dobitce Nicka Sucharskiego), a chwilę wcześniej dopisało mu szczęście, bo Aron Chmielewski spudłował dobijając krążek do pustej bramki. Efektem czwartej kary dla Ciarko był stracony gol, choć wcale nie musiało do tego dojść, bo "Pasy" nie atakowały z siłą huraganu. Sanoczan poniosła jednak fantazja - przejęli krążek we własnej tercji i w trzech ruszyli na bramkę "Radzika". Wjeżdżając w tercję Cracovii zupełnie stracili koncept, a wraz z nim krążek. Sucharski z Petrem Dvorzakiem nie dali szans Odrobnemu. Jeszcze przed końcem drugiej tercji Cracovia wyprowadziła drugą zabójczą kontrę. Piotr Sarnik odebrał rywalowi krążek pod bandą i w sytuacji sam na sam ładnym balansem ciała zmylił bramkarza Ciarko. Lider rozpoczął trzecią część meczu grając z przewagą jednego zawodnika i pierwsza formacja szybko strzeliła kontaktowego gola. Krążek chodził jak po sznurku, a Marcin Kolusz dostawił łopatkę kija do świetnego podania Martina Vozdecky'ego. Goście chcieli iść za ciosem, jednak z uderzenia wybiła ich kolejna niepotrzebna kara. Cracovia założyła zamek i ostrzeliwała bramkę. Gole nie padały, bo bardzo dobrze bronił Odrobny. Cracovia odskoczyła na dwubramkowe prowadzenie po efektownym golu Michała Piotrowskiego (znakomita asysta zza bramki Sucharskiego). "Pasy" rozbijały ataki rywali w tercji neutralnej, a gdy niespełna trzy minuty przed końcem na ławkę kar pojechał Sławomir Krzak, sytuacja sanoczan zrobiła się beznadziejna. Grających w osłabieniu gości dobił jeszcze Damian Słaboń, któremu na czystą pozycję krążek wyłożył Piotr Sarnik. Trener Cracovii Rudolf Rochaczek uznał najlepszym zawodnikiem swojego zespołu Nicolasa Bescha, a Marek Ziętara wytypował Marcina Kolusza na najlepszego hokeistę Ciarko PBS Bank Sanok w tym spotkaniu. Na podkreślenie zasługują także dwie asysty Nicka Sucharskiego, który wrócił do gry po prawie dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. 39. kolejka PLH Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok 4-1 (0-0, 2-0, 2-1) Bramki: 1-0 Dvorzak - Sucharski (28.40 w przewadze), 2-0 Sarnik (38.35), 2-1 Kolusz - Vozdecky - Zapała (41.07 w przewadze), 3-1 Piotrowski - Sucharski (52.42), 4-1 Słaboń - Sarnik - Laszkiewicz (59.04 w przewadze). Kary: 6 - 16 min (w tym 2 tech.). Widzów: 1500. Cracovia: Radziszewski - Wajda, Besch; Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Dulęba, Chmielewski, Dvorzak, Martynowski - Kowalówka, Witowski; Piotrowski, Rutkowski, Sucharski - Kulik, Immonen; Lenius, Biela, Horowski. Ciarko PBS Bank Sanok: Odrobny - Mojżisz, Skrzypkowski; Vozdecky, Zapała, Kolusz - Rąpała, Kotaszka; Vitek, Dziubiński, Malasiński - Dronia, Kubat; Krzak, Milan, Mermer - Bułanowski. Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 6-0 (3-0, 1-0, 2-0) Bramki: 1-0 Miroslav Zatko (4), 2-0 Radek Prohazka (8), 3-0 Marcin Jaros (17), 4-0 Mariusz Jakubik (34), 5-0 Robert Krajci (46), 6-0 Marcin Jaros (60). Kary: Aksam - 8, JKH - 6 minut. Widzów 1˙000. Zagłębie Sosnowiec - Nesta Karawela Toruń 3-6 (0-1, 1-1, 2-4) Bramki: 0-1 Arkadiusz Marmurowicz (14), 1-1 Artur Ślusarczyk (31), 1-2 Kamil Kalinowski (36), 1-3 Aivars Gaisins (46), 2-3 Robert Kostecki (46), 2-4 Kamil Kalinowski (47), 2-5 Marek Wróbel (50), 3-5 Robert Kostecki (52), 3-6 Przemysław Bomastek (53). Kary: Zagłębie - 12, Nesta - 8 minut. Widzów 400. GKS Tychy - MMKS Podhale Nowy Targ 9-4 (3-0, 3-4, 3-0) Bramki: 1-0 Michał Woźnica (5), 2-0 Adrian Parzyszek (16), 3-0 Michał Woźnica (18), 4-0 Marcin Kozłowski (21), 5-0 Marcin Kozłowski (25), 6-0 Radosław Galant (26), 6-1 Filip Wielkiewicz (27-karny), 6-2 Piotr Ziętara (30), 6-3 Kelly Czuy (33), 6-4 Kelly Czuy (35), 7-4 Michał Kotlorz (52), 8-4 Krzysztof Majkowski (57), 9-4 Teddy da Costa (58). Kary: GKS - 4, Podhale - 6 minut. Widzów 1200.