Mistrz, wicemistrz i sanoccy kibice stworzyli bardzo dobre widowisko. Mecz był szybki, zacięty, a o porażce "Pasów" zadecydowały dwa indywidualne błędy. Wojtek Wolski gola nie strzelił, asysty nie zaliczył, ale czarował publikę efektownymi akcjami, choć w jego grze widać było, że dopiero rozpoczyna sezon po kilku miesiącach przerwy i że potrzebuje jeszcze czasu na aklimatyzację po podróży zza oceanu. Mimo tego, komplet publiczności nagrodził go rzęsistymi brawami. Już w 3. sekundzie Krzysztof Zapała znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Cracovii, ale Rafał Radziszewski obronił. Nie minęło dwadzieścia sekund, a po świetnym podaniu Wolskiego drugą "setkę" miał Marcin Kolusz, jednak nie udało mu się z bliska wpakować krążka do siatki. Sanok atakował, a "Pasy" w pierwszych minutach nie potrafiły odpowiedzieć. W 3. minucie pustą bramkę miał Tomasz Malasiński, ale nie zdołał trącić krążka. W połowie pierwszej tercji Radziszewski w stylu godnym NHL obronił strzał Petra Bartosza, ratując swój zespół w sytuacji sam na sam. Cracovia przetrwała pierwsze uderzenie rywali i zaczęła coraz składniej kontrować, a w miarę upływu czasu coraz mocniej naciskać na faworytów w ich tercji. Groźne okazje wypracowywał pierwszy atak "Pasów", w 15. minucie świetną okazję miał Sebastian Kowalówka, ale Przemysław Odrobny nie dał się pokonać. Po pierwszej tercji hokeiści obu zespołów zjeżdżali do szatni ciężko oddychając, bo tempo było wysokie, a przerw mało. Brakowało goli, ale kibice oglądali bardzo dobre spotkanie. Pamiętając świetne interwencje "Radzika" z pierwszej tercji, trudno uwierzyć, że w 58. sekundzie drugiej przytrafił mu się tak prosty błąd, jak odbicie lekko wstrzelonego krążka wprost na łopatkę kija rywala. Dariusz Gruszka nie mógł zmarnować okazji i z bliska wbił gumę do siatki. Krakowianie przegrywali, ale groźnie atakowali. Strzelali: Josef Fojtik, Leszek i Daniel Laszkiewiczowie, Robert Kostecki i Michał Piotrowski, jednak "Wiedźmin" pewnie bronił. W końcówce drugiej tercji dał o sobie znać drugi atak Ciarko PBS Bank - najpierw Vitek trafił w słupek, a po chwili Radziszewski znakomicie zatrzymał Martina Vozdeckiego. Cracovia rozpoczęła drugą tercję od koszmarnego błędu i wpadką zakończyła, tyle że tym razem Gruszka zmarnował prezent od Nicolasa Bescha. Jednak po trzecim kardynalnym błędzie "Pasy" straciły drugiego gola - zgubiony krążek przejął Bartosz i ładnym strzałem zmieścił gumę w bramce tuż przy słupku. Cracovia nie odpuszczała i grała otwarty hokej. Okazji bramkowych było mnóstwo. W 44. minucie Fojtik trafił w słupek, cztery minuty później koszmarne "pudło" zaliczył Aron Chmielewski. Z kolei gości ratował Radziszewski (46. minuta - strzał Wolskiego, 54. - uderzenie Bartosza i 58. - próba Vozdeckiego). Oby więcej takich meczów w PLH! Mirosław Ząbkiewicz 16. kolejka PLH Ciarko PBS Bank Sanok - Comarch Cracovia 2-0 (0-0, 1-0, 1-0) Bramki: 1-0 Dariusz Gruszka (21.), 2-0 Peter Bartos (41.). Kary: Ciarko - 12, Comarch - 8 minut. Widzów 4˙000. Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 1-6 (1-2, 0-1, 0-3) Bramki: 0-1 Richard Kral (14), 1-1 Marcin Kozłowski (16), 1-2 Petr Lipina (17), 1-3 Miroslav Zatko (30), 1-4 Richard Kral (47), 1-5 Radek Prochazka (54), 1-6 Mateusz Danieluk (57). Kary: Zagłębie - 8, JKH - 16 minut. Widzów 500. GKS Tychy - HC GKS Katowice 5-1 (1-0, 2-1, 2-0) Bramki: 1-0 Michał Woźnica (13), 1-1 Filip Komorski (26), 2-1 Mikołaj Łopuski (29), 3-1 Marian Csorich (40), 4-1 Milan Baranyk (57), 5-1 Teddy Da Costa (58). Kary: GKS - 41 minut, w tym 5 plus 20 minut Rafał Dutka, HC - 10 minut. Widzów 1˙800.