W poprzednich dwóch latach obie drużyny walczyły o brązowy medal. W pierwszej ćwierćfinałowej rywalizacji KGHM Chrobry Głogów wygrał pięcioma bramkami. W drugim spotkaniu takim samym stosunkiem zwyciężył Górnik. - W takim meczu zdecyduje tylko głowa - nie miał wątpliwości przed startem trzeciego pojedynku Witalij Nat, trener Chrobrego. Kilka dni przerwy między rywalizacją nie poprawiło sytuacji kadrowej gospodarzy, którzy dalej musieli radzić sobie bez Jędrzeja Zieniewicza i Wojciecha Dadeja. Miejscowi szybko zarobili dwie kary. Po siedmiu minutach Górnik prowadził 6:4. Mecz świetnie rozpoczął lider zabrzan - Taras Minoskyi, który rzucił cztery gole. Początek przyniósł bardzo mocną bieganinę z obu stron. Drużyny z łatwością dochodziły do sytuacji rzutowych. Po dziesięciu minutach Górnik prowadził 9:7. Wtedy na ławkę kar odesłany został Kamil Mosiołek. Szymona Działakiewicza zatrzymał jednak Rafał Stachera. Dystans świetnym rzutem zmniejszył Wojciech Matuszczak, dla którego było to trzecie trafienie. Tempo spotkania nie spadało. Trener Górnika, Arkadiusz Miszka znów starał się podwyższać obronę poprzez wychodzenie doświadczonego Dana Emila Racotei. Gospodarze radzili sobie z tym manewrem lepiej niż w drugim spotkaniu. W 16. minucie Kacper Grabowski doprowadził do remisu 11:11. Mało do powiedzenia miały obrony obu stron. W 19. minucie do ponownej równowagi - 13:13 doprowadził Paweł Paterek. Oddech drużynom dał trener zabrzan, który poprosił o czas. Sędziowie środowego pojedynku pozwalali na twardą grę. Z biegiem czasu po obu stronach pojawiły się błędy. Intensywność spadła. Pięć minut przed zejściem do szatni KGHM Chrobry wyszedł na prowadzenie 15:14 po trafieniu Pawła Paterka. Gospodarzom dużo dała zmiana systemu obrony, na bardziej aktywny. W ostatniej minucie przed zejściem do szatni prowadzenie głogowian podwyższył Wojciech Matuszak. Miejscowi nie wykorzystali szansy na plus trzy. W przerwie trenerzy zdecydowali się na zamiany w bramce. Na boisku pojawili się Anton Dereviankin i Piotr Wyszomirski. Obaj mieli problemy, aby spotkać się z piłką. Dysponujący węższą kadrą KGHM Chrobry narzucał tempo. W 35. minucie prowadził czterema golami - 21:17. Gola, po ładnym koźle, zdobył Wojciech Matuszak. Arkadiusz Miszka błyskawicznie poprosił o przerwę. Na chwilę zmienił Lukasa Morkovskiego, który popełnił dwa błędy w ataku. Po przerwie dwie bramki z rzędu zdobył Szymon Działakiewicz. W krótkim odstępnie gospodarze złapali trzy kary. Bezpośredni kontakt z rzutu karnego dał Jakub Szyszko. W ważnym momencie odpowiedział Kamil Mosiołek. W bramce Górnika coraz lepiej zaczął spisywać się Piotr Wyszomirski, który zatrzymał trzy sytuacje sam na sam. W 43. minucie do remisu 23:23 doprowadził Taras Minoskyi. Witalij Nat wziął czas. Na nim w mocnych słowach zwrócił się do zespołu, aby nie popełniał błędów z Zabrza, kiedy jego zawodnicy nie wykorzystali kilku stuprocentowych sytuacji i roztrwonili przewagę. Po tym gola zdobył Bartosz Skiba, ale karnego Kacpra Grabowskiego zatrzymał Piotr Wyszomirski. W kolejnych akcjach zdecydowanie lepiej prezentowały się obrony. Zawodnicy w ofensywie byli mniej skuteczni. Dwanaście minut przed końcem do remisu 25:25 doprowadził Jakub Szyszko. Za kilka chwil Górnik odzyskał prowadzenie za sprawą Dmytro Artemenki. W kolejnych akcjach padały gole. Sześć minut przed końcem kolejną paradę zaliczył Piotr Wyszomirski, a następnie trafienie na 29:27 zaliczył Jakub Szyszko. Dystans mógł zmniejszyć Paweł Paterek, ale z karnego trafił w poprzeczkę. Górnik nie wykorzystał szansy na plus trzy. Z kolei kontakt dał Wojciech Jamioł. Górnik kończył w osłabieniu po karze Jakuba Szyszki. Półtorej minuty przed końcem Taras Minoskyi rzucił gola na 31:29. Błyskawicznie odpowiedział Kamil Mosiołek. Po akcji pasywnej goście trafili w poprzeczkę. Do wyrównania doprowadził Kacper Grabowski. Zabrzanie znakomicie rozprowadzili wznowienie do koła i gola na wagę półfinału zdobył Piotr Krępa. Gospodarze mieli cztery sekundy na odpowiedź. Nie zdołali doprowadzić do sportowego cudu. W półfinale Górnik Zabrze zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock. W drugiej parze Industria Kielce zagra z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski. KGHM Chrobry Głogów – Górnik Zabrze 31:32 (17:15) Głogów: Stachera, Dereviankin - Strelnikow, Jamioł 1, Matuszak 6, Mosiołek 6, Paterek 8, Grabowski 4, Kosznik 1, Styrcz, Orplik 1, Adamski 2, Skiba 2 Zabrze: Ligarzewski, Wyszomirski - Pinda, Racotea 2, Morkovsky 7, Krawczyk, Ivanović 1, Działakiewicz 1, Pluczyk, Minoskyi 9, Szyszko 3, Artmenko 4, Bogacz, Komarzewski 1, Krępa 4, Wąskowski