NAJLEPSI ZAWODNICY 24. SERII ORLEN SUPERLIGI: Bramkarz: Jakub Ałaj (Corotop Gwardia Opole) Pod nieobecność Piotra Jędraszczyka Gwardia ma duże problemy. W grze o play-offy utrzymał ją Jakub Ałaj. Gdyby nie jego postawa między słupkami, to drużyna z Opola nie zdobyłaby nawet punktu w rywalizacji z Zagłębiem. Młody bramkarz odbił 13 piłek, co przełożyło się na 42 procent skuteczności. W konkursie rzutów karnych musiał uznać wyższość graczy z Lubina. Lewoskrzydłowy: Kacper Grabowski (KGHM Chrobry Głogów) Chrobry musiał mocno napocić się, aby wywieźć trzy punkty z Ostrowa Wielkopolskiego. Podopieczni Witalija Nata zachowywali spokój w kluczowych, końcowych momentach obu połów. 25-letni lewoskrzydłowy był nieomylny. Wykorzystał wszystkie z sześciu prób. Dwa razy skutecznie wykonał rzuty karne. Lewy rozgrywający: Igor Karacić (Industria Kielce) Przy problemach kadrowych zespołu z Kielc, Chorwat spędza zdecydowanie więcej czasu na boisku. Nie tylko na środku, ale też na lewej stronie rozegrania. W Płocku grał na dużym luzie. Zaskakiwał rzutami z trudnych pozycji. Zaliczył po sześć bramek i asyst. Do tego dołożył nietypową dla siebie grę na pozycji numer dwa w obronie. Tutaj również wykazywał się swoją wielką boiskową inteligencją. Środkowy rozgrywający: Łukasz Gogola (Azoty Puławy) Zdecydowanie najlepsze spotkanie od momentu powrotu do Polski. 26-latek rzucał z każdej pozycji. W wygranym meczu z Energą Wybrzeżem Gdańsk zdobył dziewięć bramek. Do tego sporo widział. Zaliczył osiem asyst. Prawy rozgrywający: Alex Dujszebajew (Industria Kielce) Hiszpan zdobył trzy bramki w Płocku, ale był bezapelacyjnie najważniejszą postacią kieleckiego ataku. Popisał się aż 11 asystami. Potrafi jak nikt inny odnaleźć się w tłoku obrońców i posłać nieszablonowe podanie. Często wiązał płockich defensorów. To wyglądało jak ciężki nokaut, reprezentant Polski szukał słów. "Przepraszam, nie wypada" Prawoskrzydłowy: Mateusz Kosmala (MMTS Kwidzyn) Mocna obrona Kwidzyna nie dała szans beniaminkowi z Legionowa. Mateusz Kosmala nie miał problemów z kończeniem szybkich ataków i rzutów ze skrzydła. Wykorzystał sześć z siedmiu szans. Kołowy: Dylan Nahi (Industria Kielce) Francuz rozgrywa wieki sezon na nie swojej pozycji. Lewoskrzydłowy w pełni zaadaptował się do gry na obrocie. W czwartkowej "Świętej Wojnie" rzucił dziewięć bramek, zachowując 100-procentową skuteczność. Rzuca z szóstego metra, kontrataków i karnych. Do tego dokłada kapitalną pracę w centrum defensywy. Mecz kończył ze zbitym biodrem, ale to nie przeszkodziło mu w zdobywaniu kolejnych bramek. Najlepsi gracze: Dylan Nahi, Łukasz Gogola