SIÓDEMKA ORLEN SUPERLIGI - PÓŁFINAŁY, MECZE O MIEJSCA, 3. KOLEJKA GRUPY SPADKOWEJ: Bramkarz: Kornel Poźniak (PGE Wybrzeże Gdańsk) 22-latek był mocnym punktem swojego zespołu w pewnie wygranym spotkaniu z Corotop Gwardią Opole. Wybronił kilka stuprocentowych sytuacji. Zatrzymał 11 rzutów, w tym dwa karne. To dało mu 33 procent skuteczności. Lewoskrzydłowy: Piotr Jarosiewicz (Azoty Puławy) 27-latek żegna się z klubem z Lubelszczyzny w bardzo dobrym stylu. W sobotę Azoty stworzyły kolejne, obfitujące w bramki widowisko. Rzuciły Śląskowi 43 bramki. Autorem dziesięciu z nich był Piotr Jarosiewicz, który trafiał tylko z gry. Lewy rozgrywający: Piotr Rutkowski (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski) Piotrkowianin wywalczył punkt w Kwidzynie. Ten może okazać się kluczowy w walce o uniknięcie barażu o utrzymanie. 30-latek był mocnym punktem ofensywy ekipy Michała Matyjasika. Zdobył siedem bramek na dziewięć rzutów. Do tego dołożył 10 asyst. Środkowy rozgrywający: Łukasz Gogola (Azoty Puławy) Przyszłość klubu z Puław stoi pod dużym znakiem zapytania. Po sezonie 28-latek najprawdopodobniej ponownie zdecyduje się na grę za granicą. W spotkaniu ze Śląskiem bardzo dobrze dyrygował atakiem, uczestniczył w niemal połowie zdobytych bramek przez swój zespół. Zaliczył sześć trafień i 14 asyst. Prawy rozgrywający: Andrzej Widomski (Corotop Gwardia Opole) Zaliczył całkiem niezłe występy w reprezentacji Polski. Teraz żegna się z ORLEN Superligą przed wyjazdem do macedońskiego Eurofarmu Pelister. W przegranym spotkaniu w Gdańsku rzucił cztery gole, do których dołożył trzy asysty. Prawoskrzydłowy: Mateusz Kosmala (Energa MMTS Kwidzyn) 26-latek znajduje się w dobrej formie strzeleckiej na finiszu rozgrywek. Drużyna z Kwidzyna wygrała piąty mecz z rzędu, chociaż tym razem po rzutach karnych i utrzymała prowadzenie w grupie spadkowej. Leworęczny szczypiornista zdobył sześć bramek na siedem prób. Nie mylił się z rzutów karnych. Kołowy: Theo Monar (Industria Kielce) W pewnie wygranym spotkaniu z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski zespół z Kielc często podwajał koło. Piłki niemal bezbłędnie wyłapywał Theo Monar. Francuz, który niedawno dostał szansę w reprezentacji, zaliczył siedem trafień.