To było dobre przetarcie przed startem PGNiG Superligi, który już za dwa tygodnie. W piątek i sobotę obiektami gdańskiej AWFiS zawładnęli szczypiorniści. Najpierw w samo południe w piątek ogłoszono przedłużenie mecenatu deweloperskiej firmy Torus nad drużyną Wybrzeża Gdańsk. - Miło mi zakomunikować, że firma Torus, która dwa lata temu mocniej związała się z Wybrzeżem Gdańsk, zdecydowała się na kontynuowanie tej współpracy. Uznajemy, że jest to jeden z naszych strategicznych celów, jeżeli chodzi o sponsoring i istnienie w świadomości mieszkańców Trójmiasta. Wierzymy, że następny sezon będzie lepszy od poprzedniego - zarówno pod względem sportowym, jak i z tego powodu, że w końcu zobaczymy kibiców na trybunach. Sport bez kibiców to troszeczkę "wypaczenie" - powiedział prezes firmy Sławomir Gajewski. Potem przystąpiono do gry w I Memoriale Leszka Biernackiego. Zmarły w marcu 2021 r., Biernacki był znanym trenerem piłki ręcznej, pracował m.in. w Wybrzeżu Gdańsk, gdy ten klub był potęgą. W latach 1966-2001 gdańszczanie dziesięciokrotnie wygrywali mistrzostwo Polski, a w latach 1986-87 grali w finale Pucharu Europy - najważniejszej i najbardziej prestiżowej imprezy na starym kontynencie. Właśnie spadkobiercy Wybrzeża, dziś grający pod nazwą Torus Wybrzeże Gdańsk byli gospodarzem I Memoriału Leszka Biernackiego. W piątkowych półfinałach MMTS Kwidzyn pokonał Sandra SPA Pogoń Szczecin 31:21, a potem MKS Energa Kalisz okazała się lepsza od Torus Wybrzeża w stosunku 25:22. W sobotnich meczach finałowych gospodarze z Gdańska w spotkaniu o trzecie miejsce wygrali z Pogonią Szczecin. A w finale I Memoriału Leszka Biernackiego MMTS Kwidzyn wygrał 29:22 z MKS Energa Kalisz. MS