Starszy syn trenera kieleckiej drużyny kontuzji doznał w 19. minucie półfinałowego meczu Pucharu Polski z Orlen Wisłą Płock. 24-letni zawodnik pchnięty przez Leona Susnję upadł na parkiet, a jego kolano wygięło się w nienaturalny sposób. "Dani ma zerwane więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. To ta sama noga, którą podobnie uszkodził półtora roku temu. Teraz szykuje się do wyjazdu do Hiszpanii, gdzie będzie operowany. Czekają go testy na koronawirusa, by w poniedziałek mógł wsiąść w samolot. W Madrycie przejdzie badania, po których zapadnie decyzja co do metody leczenia, bo pamiętajmy, że to druga taka kontuzja tego samego kolana" - powiedział Tomasz Mgłosiek, fizjoterapeuta Łomży Vive Kielce. Dodał, że powrót rozgrywającego kieleckiego zespołu do gry zajmie co najmniej dziewięć miesięcy. Dujszebajew skomentował swój poważny uraz Hiszpański szczypiornista całą sytuację skomentował w mediach społecznościowych. "To najtrudniejszy czas. Znów będę poza grą przez długi okres, kontuzja wydarzyła się być może w najgorszym możliwym momencie. Taki jest jednak sport i jedyne, co mogę powiedzieć, to że wrócę!" - napisał Daniel Dujshebaev na Twitterze. Autor: Janusz Majewski maj/ cegl/