Kilku superligowców zaprezentowało swoje umiejętności podczas mistrzostw świata. Najwięcej powodów do zadowolenia mieli Chorwaci Igor Karacić, Lovro Mihić i Leon Susnja oraz Francuzi Dylan Nahi i Benoit Kounkoud, którzy wrócili z medalami. Pozostałym zawodnikom pozostały ciężkie, ponad miesięczne przygotowania, sparingi, a ostatnio pojedynki ORLEN Pucharze Polski, w którym wyłoniono uczestników kwietniowego Finla4 w Kaliszu. W lutym odrobiono również ligowe zaległości. W spotkaniu 14. serii, KGHM Chrobry Głogów pokonał na wyjeździe Zepter KPR Legionowo 26:24, czym umocnił się na trzecim miejscu. Ekipa z Mazowsza pozostaje ostatnia z punktem straty do Śląska Wrocław. Grę KPR-u ma odmienić trener Tomasz Strząbała, który w listopadzie rozstał się z Górnikiem Zabrze. Doświadczony szkoleniowiec ma być największym gwarantem osiągania dobrych wyników. - Mimo słabej pozycji w tabeli, ta drużyna wyróżnia się ambicją, charakterem i walką w każdym meczu. Dla mnie to bardzo ważne. Widać, że zawodnicy są silnie związani z klubem, co było kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o przyjęciu tej propozycji. Wierzę, że z tym zespołem mam szansę stworzyć coś naprawdę wartościowego - mówi Tomasz Strząbała, który będzie mógł korzystać też z nowego obrotowego, 22-letniego Brazylijczyka Gustavo Paivy. W niedzielę Zapter KPR zagra na wyjeździe z mającym nad nim 14 punktów przewagi Zagłębiem Lubin. Wydaje się, że legionowianie stoczą walkę o utrzymanie ze Śląskiem Wrocław. Władze beniaminka mocno zakasały rękawy i znacząco wzmocniły skład. Nowym liderem zespołu z miejsca powinien zostać Kacper Adamski, który jesień spędził jeszcze w Azotach Puławy. Od lat był jednym z najlepszych strzelców ligi. Ze sportowej emerytury wrócił prawy rozgrywający - Michał Szyba. Bohatera meczu o brąz mundialu z Hiszpanią z 2015 roku na tej pozycji będzie wspierał Bogdan Czerkaszczenko. Ukrainiec poprzednią rundę spędził w Górniku Zabrze. W sobotę podopieczni Patrika Liljestranda zagrają z czarnym koniem pierwszej części sezonu - czwartą Rebud KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Pech nie opuszcza zespołu Kima Rasmussena. Do długiej listy kontuzjowanych dołączył doświadczony bramkarz Mikołaj Krekora. W trybie awaryjnym zdecydowano się wypożyczyć Sandro Mestricia, który miał minimalne szansę na grę w Industrii Kielce, będąc wyborem numer cztery. To właśnie na ternie wicemistrza Polski rozpoczną się zmagania w drugiej części sezonu. Zespół Tałanta Dujszebajewa, który w czwartek przegrał przed własną publicznością z Magdeburgiem, podejmie w sobotę Corotop Gwardię Opole, którą niedawno pewnie pokonał w ćwierćfinale Pucharu Polski. W czwartek dużą niespodziankę sprawiła Orlen Wisła Płock, która ograła na wyjeździe Paris Saint-Germain. Niespełna dwie dobry po tym sukcesie, podopieczni Xaviera Sabate zagrają w Puławach. Dyspozycja osłabiony Azotów jest jedną z największych niewiadomych najbliższych tygodni. Po 18 kolejkach zajmują 8. miejsce, ale czy je utrzymają? Tylko punkt od miejsca dającego play-offy jest Energa MMTS Kwidzyn, która w tej serii podejmie Piotrkowianina. Dostanie się do czołowej ósemki jest również celem Górnika Zabrze. Szybko będzie można zweryfikować te plany, bo w niedzielę, w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu brązowy medalista dwóch poprzednich sezonów podejmie siódmą Energę MKS Kalisz. - Nie ma lepszej okazji, by zmniejszyć stratę do szóstego miejsca niż mecz u siebie, przed własną publicznością, przeciwko Kaliszowi. Znamy ich mocne strony - przede wszystkim świetną, twardą grę w obronie. Trzy punkty muszą zostać w Zabrzu, bo margines błędu jest już praktycznie zerowy. Jeśli chcemy gonić czołową szóstkę - a taki jest nasz cel - nie ma innej opcji niż zwycięstwo na własnym parkiecie. Mamy pomysł na ten mecz, poza Dimą Ilczenko wszyscy zawodnicy są do naszej dyspozycji - mówi Aleksander Miszka, trener Górnika. Równie ciekawie powinno być w sobotę w Głogowie, gdzie trzeci KGHM Chrobry podejmie czwarte PGE Wybrzeże Gdańsk.