Ostatnie sezony przyniosły ogrom emocji związanych ze starciami odwiecznych rywali, którzy od 30 lat walczą o tytuły. W tym czasie tylko cztery razy po złoto mistrzostw Polski sięgał ktoś inny: dwa razy Wybrzeże Gdańsk i po razie Śląsk Wrocław oraz Zagłębie Lubin. Ostatnie 12 lat to triumfy drużyny z Kielc. Ich ostatnie potyczki z płocczanami były bardzo zacięte. Przed rokiem podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali jedną bramką w dwumeczu, dwa lata temu przegrywali już pięcioma golami na wyjeździe, ale zdołali doprowadzić do zwycięskiego dla nich remisu, a dodatkowo wygrać po karnych. "Nafciarze" przerwali ich hegemonie w Pucharze Polski, wygrywając finały w Tarnowie i w Kaliszu. - To najważniejsze mecze w Polsce. Oba zespoły prezentują bardzo wysoki poziom, grają w Lidze Mistrzów. To będzie piłka ręczna z najwyższej półki - nie ma wątpliwości Tałant Dujszebajew. - Mecze z Kielcami to coś naprawdę specjalnego. Można wręcz powiedzieć, że te spotkania urosły do rangi klasyka w Polsce. Są to bardzo ważne pojedynki dla obydwóch drużyn, przepełnione ogromną rywalizacją - wtóruje mu Xavier Sabate. Nadchodząca "Święta Wojna" zapowiada się bardzo ciekawie. Mistrzowie z Kielc zanotowali tej jesieni spadek formy, do tego musieli radzić sobie z kontuzjami kilku kluczowych zawodników. - Przez dwa lata żyliśmy w bajce. Wielu tego nie doceniało, byliśmy przyzwyczajeni do zwycięstw z Paryżem czy Barceloną. Teraz od początku sezonu mieliśmy problemy zdrowotne, wiele małych rzeczy. Przy tym słabsze wyniki są czymś normalnym. Chcę, aby ludzie nas wspierali, byli prawdziwymi fanami, a nie tylko kibicami sukcesu. Zwycięstwo ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Środowy mecz nic nie daje, bo później najważniejsze są play-offy. Chcemy jednak zagrać najlepiej jako możemy - tłumaczy szkoleniowiec Industrii Kielce. Czas na pierwszą „Świętą Wojnę” w sezonie W ostatnich dwóch pojedynkach z Energą MKS-em Kalisz i Górnikiem Zabrze, kielczanie pokazali się z bardzo dobrej strony. Wróciła charakterystyczna dla nich intensywności i lepsza skuteczność. - Wszyscy, którzy trenują od dłuższego czasu są w lepszej formie. Zobaczymy jeszcze, co z zawodnikami wracającymi po kontuzjach (Arkadiusz Moryto i Igor Karacić - przyp. red.). Jesteśmy gotowi na to spotkanie. Polepszyliśmy nasze warunki rzutowe. Przez to mamy więcej pewności siebie. Jesteśmy też w lepszej formie fizycznej, dzięki temu możemy skupić się na detalach, które szwankowały - wyjaśnia Alex Dujszebajew, kapitan kieleckiego zespołu. To już oficjalne, były selekcjoner wraca do Polski. Przyjedzie jeszcze w tym tygodniu Po jesieni na pewno zbudowana jest Orlen Wisła Płock, która słabo zaczęła rywalizację w Lidze Mistrzów, ale dalej jest w grze o awans do fazy pucharowej. Dwa tygodnie temu pokonała u siebie Telekom Veszprem 37:30. Podopieczni Xaviera Sabate zagrali kapitalnie, długo skutecznie realizując "siedem na sześć" w ataku. Wizytówką Płocka była mocna obrona. W tym sezonie "Nafciarze" potrafią grać widowiskowo w ataku. Na środku mogą liczyć na doświadczenie Mihy Zarabeca, który grał wcześniej w THW Kiel. Na środku jakość dają również Gergo Fazekas i Niko Mindegia. Na lewym rozegraniu Siergieja Kosorotowa dobrze zastępuje Tin Lucin. Do tego Xavier Sabate odkurzył Dawida Dawydzika, który wniósł wiele pozytywnego na koło. - Na to spotkanie na najwyższym poziomie czeka cały świat piłki ręcznej w Polsce. Jak zawsze spodziewamy się skomplikowanego, ciężkiego i bardzo intensywnego meczu. Będziemy rywalizować na wyjeździe, jednakże wiemy, iż spora grupa kibiców z Płocka także się tam wybiera, aby nas wspierać, co bardzo nas cieszy i dodatkowo motywuje. Sądzę, że obecnie jesteśmy w naszej szczytowej formie w tym sezonie, a dodatkowo z roku na rok jesteśmy coraz bliżej triumfu w Hali Legionów. Dlaczego by więc nie uczynić tego właśnie teraz - wyjaśnia Abel Serdio, obrotowy "Nafciarzy". - Mimo że nie jesteśmy faworytami, a w dodatku gramy na wyjeździe uważam, że wszystko jest możliwe. Jeśli tylko pojawi się szansa na wygraną, jestem przekonany, że ją wykorzystamy. Mam pełne zaufanie do mojego zespołu - kwituje Xavier Sabate. Orlen Wisła czeka na zwycięstwo w Hali Legionów od 23 maja 2011 roku. Od tego momentu kielczanie notują serię 189 meczów bez porażki przed własnymi kibicami w lidze. Kto będzie cieszył się teraz? Początek meczu o 20.30. Transmisja w Polsacie Sport.