Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik chce napsuć krwi faworytowi po falstarcie. ORLEN Superliga wraca po krótkiej przerwie

Górnik Zabrze rozpoczął nowy sezon ORLEN Superligi od dwóch sensacyjnych porażek. W trzeciej serii czeka go trudne zadanie, jakim będzie mecz z Industrią Kielce. Starcie srebrnego i brązowego medalisty poprzednich rozgrywek jawi się jako to najciekawsze w najbliższy weekend.

Górnik Zabrze - Industria Kielce
Górnik Zabrze - Industria Kielce/ICHAL STANCZYK / CYFRASPORT/NEWSPIX.PL/Newspix

W ostatnich dniach kibice piłki ręcznej w Polsce emocjonowali się starciami Industrii Kielce i Orlenu Wisły Płock. Najpierw w Superpucharze, a w ostatnich dniach w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Orlen Wisła przegrała na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona 29:34, a Industria pokonała u siebie z RK Zagrzeb 30:23. Zwycięstwo okupiła jednak urazem Alexa Dujszebajewa, który uszkodził mięsień łydki i teraz czeka go ok. półtora miesiąca przerwy. To duży problem, bo przez dwa tygodnie Tałant Dujszebajew nie będzie mógł korzystać z mającego problem z kolanem Jorge Maquedy.  

Rzuty karne: Industria Kielce - Orlen Wisła Płock. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

W niedzielę o godz. 12.30 wicemistrz Polski zagra w Zabrzu. Górnik zaliczył falstart, przegrywając spotkania z Zagłębiem Lubin i Azotami Puławy.  

- Nastroje są jak przed każdym meczem, czyli bojowe. Jesteśmy gotowi. Wiemy, że zespół z Kielc to światowa czołówka, ale co to zmienia? W naszej sytuacji każdy mecz jest tak samo ważny. Trzeba wyjść i walczyć, dać z siebie "maksa", rozegrać najlepszą piłkę ręczną, na jaką dziś nas stać - mówi Krzysztof Komarzewski, skrzydłowy Górnika. 

- Mamy świadomość, że początek sezonu nie jest wymarzony. Zaliczyliśmy falstart i bierzemy to na siebie. To nie powinno się wydarzyć, ale już odbyliśmy kilka rozmów drużynowych i myślę, że atmosfera się oczyściła. Mam nadzieję, że nasi kibice, mimo nieudanego startu, nadal będą z nami. Bardzo ich potrzebujemy, doping i wsparcie zawsze dodają skrzydeł - dodaje zawodnik z Zabrza. 

Trzecia seria rozpocznie się w Puławach. Azoty, po perturbacjach w ostatnich miesiącach, zaliczyły udany start sezonu. Z dwóch wyjazdów przywiozły cztery punkty. Takim samym dorobkiem legitymuje się ich rywal, czyli Zagłębie Lubin.  

- Te dwa mecze pokazały, że dobrze czujemy ze sobą, że jesteśmy dobrze zgrani, jest to w miarę fajnie poukładane. Mieszanka młodości z doświadczeniem wychodzi nam na dobre. Zagłębie to dobry rywal. Na pewno dorównują do superligowego poziomu - wyjaśnia Łukasz Gogola, rozgrywający klubu z Puław.  

W sobotę ciekawie powinno być w Głogowie. KGHM Chrobry przyjął ostatnio solidną lekcję od Orlenu Wisły Płock, a teraz zmierzy się z Energą MKS-em Kalisz. Podopieczni Rafała Kuptela przegrali ostatnio u siebie z PGE Wybrzeżem Gdańsk. Dłuższa przerwa między seriami na pewno była czasem na skorygowanie założeń.  

- Zdajemy sobie sprawę, że jedziemy na trudny teren. Chrobry jest wymagającym rywalem. Zebrali doświadczenie w Lidze Europejskiej, teraz znów będą występować w tych rozgrywkach. Nie składamy broni, jedziemy po trzy punkty. Mamy swój plan, aby wygrać. To początek ligi. Z każdym kolejnym spotkaniem nasz zespół będzie coraz bardziej zgrany, a tym samym mocniejszy - przyznaje Gracjan Wróbel, rozgrywający Energi MKS-u.  

W sobotę pierwszy wyjazd w sezonie zaliczy Śląsk Wrocław, który zagra w Gdańsku. W niedzielę o pierwsze punkty w sezonie powalczy Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, który zmierzy się z Gwardią Opole. W poniedziałek na zamknięcie serii Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski podejmie Zepter KPR Legionowo.

Już niebawem w Łodzi obejrzymy dwa emocjonujące mecze o Superpuchar Polski w piłce ręcznej/
Orlen Wisła Płock/
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem