W przerwie reprezentacyjnej nie zabrakło superligowych emocji. Grupę spadkową wygrała Corotop Gwardia Opole, która pokonała u siebie Grupę Azoty Unię Tarnów 34:30. W minioną środę zapadło drugie najważniejsze rozstrzygnięcie na dole. W barażu o utrzymanie z drugim zespołem Ligi Centralnej - Padwą Zamość zagra Zagłębie Lubin, które przegrało na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 26:27. - Ten mecz był jak rollercoster. Wyszliśmy na prowadzenie. Mogliśmy coś dorzucić do przewagi i wszystko kontrolować. Niestety, podaliśmy im tlen. Gospodarze to wykorzystali i wyszli na cztery bramki. Nie spuściliśmy głów. Walczyliśmy do końca, był remis, ale w końcówce Piotrkowianin był górą. Musimy rozegrać jeszcze dwa spotkania i udowodnić w nich, że nasze miejsce jest w elicie - mówi Tomasz Kozłowski, trener Zagłębia. V edycja SMS CUP już w ten weekend. Poznaliśmy drabinkę turniejową ORLEN Superliga. Chrobry i Górnik walczą o brązowe medale W tym roku o medalach rozstrzygnie rywalizacja do dwóch zwycięstw. W sobotę o godz. 15, w pierwszym meczu o "brąz" KGHM Chrobry Głogów podejmie Górnika Zabrze. Faworytem do zgarnięcia tego krążka jest zespół ze Śląska. Podopieczni Witalija Nata udowodnili jednak w ostatnich miesiącach, że zrobili kolejny krok w rozwoju. W sezonie zasadniczym dwa razy górą był Górnik. Zespół Tomasza Strząbały z dobrej strony pokazał się w Lidze Europejskiej, a teraz drugi raz z rzędu chce finiszować na podium. - Na pewno nie jest łatwo, bo wszyscy mamy cały sezon w nogach. Ten był wyjątkowo długi i emocjonujący, więc na pewno jesteśmy zmęczeni. Wiemy, jaką wagę mają spotkania z Głogowem i na pewno nie odpuścimy. Oni też chcą zdobyć medal, pewnie tak samo mocno jak my. Ostatnio wygraliśmy z nimi dość pewnie i mamy pewną przewagę psychologiczną. Psychologia w sporcie ma ogromne znaczenie. Nie lekceważymy zespołu Witalija Nata. To ostatnie mecze w tym sezonie, znamy ich stawkę. Wierzę, że wszystko uda się rozstrzygnąć w dwóch spotkaniach - mówi Damian Przytuła, lewy rozgrywający Górnika. Nieoczekiwane bohaterki KPR-u. Siódemka 27. serii ORLEN Superligi Kobiet ORLEN Superliga. "Święta Wojna" znów decyduje o złocie. Orlen Wisła i Industria zagwarantują emocje Mecz w Głogowie będzie rozgrzewką przed tym, co czeka kibiców piłki ręcznej w niedzielę o 15. W Płocku dojdzie do kolejnej "Świętej Wojny". Te w ostatnich sezonach przynosiły ogrom emocji. Rywalizacja o mistrzostwo Polski toczona była do ostatnich sekund. Industria Kielce nie przerwała jednak swojej zwycięskiej serii i teraz zagra o 13 tytuł z rzędu, a 21 w historii. Orlen Wisła marzy o odzyskaniu trofeum, na które czeka od 2011 roku. Podopieczni Xaviera Sabate nawiązali walkę z zespołem z Kielc, ich łupem padły trzy Puchary Polski z rzędu. Na początku maja wygrali w Kaliszu 29:20. Chociaż zespół Tałanta Dujszebajewa przystąpił do tej potyczki potężnie zmęczony po meczu w Magdeburgu o Final4 Ligi Mistrzów. - Każdy kolejny mecz to zupełnie nowe wyzwanie, dlatego musimy zapomnieć o tym, co wydarzyło się podczas finału Pucharu Polski. Przed nami kolejne i zdecydowanie inne spotkanie, do którego drużyna z Kielc podejdzie bez wątpienia z jeszcze większą dawką motywacji niż do wszystkich, które miały miejsce w tym sezonie. My sami jesteśmy świadomi, czego jesteśmy w stanie dokonać i mocno w siebie wierzymy. Ze wsparciem płynącym z trybun w naszej hali damy z siebie wszystko, żeby zwyciężyć tę rywalizację. Mam nadzieję, że nadal będziemy brylować na boisku i grać tak dobrze, jak to miało miejsce ostatnio - mówi Mirko Alilović, doświadczony bramkarz z Chorwacji. W sezonie zasadniczym Orlen Wisła wygrała w Kielcach, Industria triumfowała w Orlen Arenie. Dzięki pięciobramkowemu zwycięstwu w hali przeciwnika podopieczni Tałanta Dujszebajewa drugi i ewentualnie trzeci mecz rozegrają przed własnymi kibicami. - W tym sezonie przeszliśmy przez bardzo wiele. Mieliśmy dużo kontuzji. Nie mogę wyobrazić sobie, że zostaniemy bez mistrzostwa. Jesteśmy skoncentrowani i zmotywowani na osiągnięciu naszego celu. Myślę, że naszą postawą do tej pory zasłużyliśmy na zwycięstwo - przekonuje Igor Karacić, rozgrywający Industrii Kielce. Wydarzeniem weekendu będzie również ostatni mecz w karierze Mateusza Jachlewskiego, legendy ORLEN Superligi. Blisko 40-letni "Siwy" odchodzi na sportową emeryturę w świetnym stylu jako jeden z najlepszych lewoskrzydłowych ligi. Wciąż ma matematyczne szansę na koronę króla strzelców. W sobotę jego Energa Wybrzeże Gdańsk zagra o siódme zwycięstwo z rzędu. Przed własną publicznością podejmie Zepter KPR Legionowo.