Ostatnia seria przed przerwą na kadrę rozpoczęła się od ciekawego pojedynku w Puławach. Piątkowy wieczór należał do Michała Jureckiego... i Chrobrego Głogów. Wybitny lewy rozgrywający pożegnał się z kibicami jego ostatniego klubu, oddał też symboliczny rzut. Humory miejscowych zmąciła jednak drużyna z Dolnego Śląska, która pokonała Azoty 28:27 i awansowała na ligowe podium. Gospodarze długo byli na kursie na kolejny komplet punktów, który zbliżyłby ich do trzeciego miejsca. Do przerwy prowadzili 15:11. Po zmianie stron podopieczni Witalija Nata błyskawicznie złapali kontakt, co dało niezwykle emocjonujące widowisko. W samej końcówce przewaga przechodziła z rąk do rąk, ale w kluczowym momencie wygraną Chrobremu dały gole Kacpra Grabowskiego i Wojciecha Hajnosa. Azoty nie zdołały odpowiedzieć w pozostałych im 30 sekundach. Zmiana terminu meczu Industria Kielce - ORLEN Wisła Płock Po zakończeniu kariery przez Michała Jureckiego jedynym czynnym "Orłem Wenty" pozostał Mateusz Jachlewski. 38-latek znów nie miał powodów do zadowolenia. Jego Energa Wybrzeże Gdańsk przegrała na wyjeździe z Piotrkowianinem 30:31. Ekipa znad morza dobrze zaczęła, ale miejscowi nie pozwolili jej odskoczyć na więcej niż dwie bramki. Po zmianie stron koncert w bramce dał Artur Kot, który odbijał kolejne rzuty, a zespół z Piotrkowa budował przewagę. Kwadrans przed końcem prowadził już 26:19. W kolejnych minutach zaliczył jednak przestój, który mógł go słono kosztować. Wybrzeże zaczęło odrabiać straty, ale zabrakło czasu na doprowadzenie do remisu. - Powinniśmy skończyć to spotkanie sześcioma, siedmioma golami przewagi. Wtedy byłaby widoczna różnica poziomów zespołów w tym danym dniu. W drugiej połowie byliśmy zdecydowani lepsi. Niepotrzebnie doprowadziliśmy do nerwowej sytuacji. W innych meczach takie rozluźnienie może zakończyć się stratą punktów - powiedział Michał Matyjasik, trener Piotrkowianina, który z 14-stoma punktami zajmuje 6. miejsce. Był to ostatni mecz duetu Mariusz Jurkiewicz-Jakub Bonisławski, który w poprzednim sezonie poprowadził Wybrzeże do rewelacyjnego piątego miejsca, za co otrzymał trenerskiego Gladiatora. Po słabym początku nowych rozgrywek panowie złożyli dymisję, która została przyjęta dopiero po spotkaniu w Piotrowie Trybunalskim. - Ta decyzja była dla nas zaskoczeniem, jednak od razu przystąpiliśmy do poszukiwań trenera, który poprowadzi ten zespół i w co wierzę najbardziej, wyciągnie potencjał, który posiada ta drużyna, co pokazała w minionym sezonie - powiedział Jacek Pauba, prezes klubu z Gdańska. To byłby prawdziwy hit. Były trener kadry może wrócić do pracy Klub z Gdańska przejął Patryk Rombel, który do styczniowych mistrzostw świata pracował z reprezentacją Polski. - To młody, perspektywiczny zespół, który na razie gra być może poniżej swoich możliwości. Jednak myślę, że wszyscy znający się na piłce ręcznej wiedzą, że jest to okres przejściowy. Ci zawodnicy i ten klub mają dużo większy potencjał niż miejsce, w którym się teraz znajdują. Czeka nas teraz praca nad tym, aby krok po kroku tę pozycję budować i zdobywać punkty - powiedział Rombel, który wraca do Orlen Superligi po sześciu latach. Rozczarował hit 10. serii, w którym Orlen Wisła Płock podejmowała Górnika Zabrze. Wicemistrzowie Polski wygrali 26:22, a kibice zobaczyli festiwal nieskuteczności. Przyjezdni zaczęli dobrze, ale szybko zaliczyli jedenastominutowy przestój w ataku. Mimo tego, na przerwę schodzili tylko przy trzybramkowej stracie. 12:9 było wynikiem skuteczności nieprzekraczającej 50 procent, po obu stronach. Na początku drugiej części "Nafciarze" wyraźniej odskoczyli, ale mieli problemy z regularnym pokonywaniem dobrze dysponowanego Kacpra Ligarzewskiego. - Na początku było ciężko. Zabrze ma lepszą drużynę niż w poprzednim sezonie. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w obronie. W drugiej połowie wyprowadziliśmy więcej kontrataków, co było kluczem do odniesienia zwycięstwa - wyjaśniał Lovro Mihić, lewoskrzydłowy Orlen Wisły. Bardzo trudny teren w Ostrowie Wielkopolskim zdobyło Zagłębie Lubin. Pokonało Ostrovię 28:27. W pierwszej połowie spisywało się bardzo dobrze w obronie, zmuszając gospodarze do dwóch długi serii bez zdobytego gola: odpowiednio sześcio- i ośmiominutowej. "Miedziowi" prowadzili już ośmioma golami. Ostrowianie podjęli próbę pogoni w końcówce. Zdołali wygładzić wynik. Po dziesięciu kolejkach punktów na swoim koncie nie ma beniaminek z Legionowa. Zepter KPR nie miał szans w wyjazdowym starciu z Gwardią Opole, które przegrał 20:27. Teraz będzie miał więcej czasu na pracę w przerwie reprezentacyjnej. Zmagania w Orlen Superlidze wrócą w Święto Niepodległości. WYNIKI 10. SERII ORLEN SUPERLIGI: Azoty Puławy - KGHM Chrobry Głogów 27:28 (15:11) Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Energa Wybrzeże Gdańsk 31:30 (17:17) MMTS Kwidzyn - Industria Kielce 28:49 (13:28) Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 22:26 (12:9) Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MKS Zagłębie Lubin 26:27 (10:16) Gwardia Opole - Zepter KPR Legionowo 27:20 (14:6) Grupa Azoty Unia Tarnów - Energa MKS Kalisz 22:22 (8:7) k. 3:2