Zawodniczki MKS Zagłębia Lubin jadąc do Koszalina wiedziały, że zwycięstwo da im mistrzostwo Polski. Lubinianki od początku miały ogromną przewagę i wygrały różnicą osiemnastu bramek. Po końcowym gwizdku mogły cieszyć się ze złota. Najskuteczniejsza w tym spotkaniu Karolina Kochaniak-Sala rzuciła siedem bramek. - Cały rok się pracuje na takie chwile, więc będziemy się cieszyć. Jednak niezadługo, bo mamy jeszcze dwa mecze z tym samym przeciwnikiem na koniec ligi, a później w Pucharze Polski. Tak więc tę radość trochę odłożymy sobie na później - powiedziała trenerka MKS Zagłębia Lubin, Bożena Karkut. - Wynik nie jest tym co najbardziej mnie martwi, ale brak woli zwycięstwa i woli walki. To nie była ta gra, nad którą pracowaliśmy na treningach. Nie wiem skąd się to wzięło, może dziewczyny myślały już o wakacjach - przyznał szkoleniowiec Młynów Stoisław Koszalin, Waldemar Szymański. Brązowy medal był stawką meczu w Kobierzycach, bo zarówno KPR Gminy Kobierzyce, jak i Eurobud JKS Jarosław mogły sobie już w tym spotkaniu zapewnić trzecie miejsce. Ostatecznie z tej lokaty cieszyły się gospodynie, które wygrały pięcioma bramkami i nie dadzą się już wyprzedzić zespołowi z Jarosławia. Najskuteczniejsza w całym meczu była Zorica Despodovska, która rzuciła dziesięć bramek. - Zdecydował sam początek meczu, dziewczyny były super skoncentrowane. Realizowały wszystkie założenia. Mieliśmy specjalny plan, kilka nowych elementów taktycznych na ten mecz, które się super sprawdziły - wyjaśniła trenerka KPR-u Gminy Kobierzyce, Edyta Majdzińska. - O losach meczu zdecydowała nasza nieskuteczność. Miałyśmy dużo sytuacji sam na sam, których nie wykorzystałyśmy - powiedziała Magda Balam z Eurobudu JKS Jarosław. Z wygranej cieszyły się zawodniczki MKS FunFloor Perły Lublin, które pokonały MKS Piotrcovię. Gospodynie po około kwadransie zbudowały sobie przewagę, którą utrzymywały już do samego końca, choć MKS Piotrcovia kilka razy zmniejszyła straty. Najskuteczniejsza Katarzyna Portasińska rzuciła osiem bramek. - Wielkie brawa należą się całej drużynie, bo gdyby nie dziewczyny, to ja bym nie miała pozycji do rzutu - powiedziała po meczu Portasińska. - Nie mamy już presji, jest luźniejsza głowa, mogłyśmy się bawić. Myślałam, że będzie lepszy wynik dla nas - przyznała skrzydłowa MKS Piotrcovii, Patrycja Królikowska. Przez dwadzieścia minut Suzuki Korona Handball Kielce prowadziła, jednak później elblążanki odrobiły straty, w końcówce zbudowały większą przewagę i pewnie wygrały. To zwycięstwo dało im awans na szóste miejsce w tabeli. Najwięcej bramek w meczu rzuciła Katarzyna Cygan z EKS-u Start Elbląg - dziesięć. - Wygrałyśmy, ale przebieg meczu nie był zgodny z planem. Było za dużo błędów, słaba skuteczność, ale ważne, że są trzy punkty - powiedziała Cygan. - Chcieliśmy się pożegnać z Superligą w Kielcach, z widzami, którzy mimo tego jak jest przychodzą na mecze i nas wspierają. Ale się nie udało, zabrakło umiejętności. Były fragmenty, ale w kluczowych momentach brakowało zimnej krwi, uspokojenia. Daliśmy się ponieść emocjom, zespół z Elbląga to wykorzystał i wyprowadził kontry - podsumował trener kieleckiego zespołu, Paweł Tetelewski. Wyniki: KPR Gminy Kobierzyce - Eurobud JKS Jarosław 28:23 (16:10) MKS FunFloor Perła Lublin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 34:27 (17:14) Suzuki Korona Handball Kielce - EKS Start Elbląg 28:33 (14:16) Młyny Stoisław Koszalin - MKS Zagłębie Lubin 15:33 (9:17) Hitowe starcia w PGNiG Superlidze Kobiet transmitowane będą na antenie TVP Sport, www.tvpsport.pl, w aplikacji mobilnej oraz aplikacji TVP Sport na smart TV, a także na platformie hybrydowej. Pozostałe spotkania zobaczyć można na platformie Emocje.TV, oferującej dostęp internetowy do ponad 200 transmisji PGNiG Superligi i PGNiG Superligi Kobiet w sezonie. Spotkania można obejrzeć w aplikacji mobilnej Emocje.TV oraz na smart TV. Mecze można odtwarzać na komputerach, smartfonach, tabletach, a także smart TV.