Ostatnie trzy lata to pasmo sukcesów dolnośląskiego zespołu, który w poprzednim sezonie okazał się bezlitosny dla swoich rywalek - wygrał wszystkie ligowe spotkania, a także zdobył Orlen Puchar Polski! To miało ogromny wpływ na spore zmiany w Lublinie, bowiem w roli trenera MKS-u FunFloor możemy zobaczyć Edytę Majdzińską, która przez sześć lat prowadziła KPR Gminy Kobierzyce. Wybór był oczywisty, ponieważ w trakcie wspomnianych wyżej sezonów trenerka została trzykrotnie nagrodzona Gladiatorem w swojej kategorii, a pod jej wodzą zawodniczki z Kobierzyc wywalczyły cztery medale mistrzostw Polski, a także mogły cieszyć się zdobyciem Pucharu Polski. W sezonie 2023/2024 Orlen Superligi Kobiet oba zespoły pozostają niepokonane. MKS FunFloor Lublin wygrywał swoje spotkania w bardzo przekonywujący sposób, a jej liderką jest m.in. Magda Balsam, która w siedmiu meczach zdobyła czterdzieści dwie bramki. Bardzo dobrym ruchem okazało się także pozyskanie Stelii Posavec. Trenerka Edyta Majdzińska może mieć powody do zadowolenia, ponieważ rozkład zdobywanych bramek rozkłada się na cały zespół. Ich formę zweryfikuje jednak mecz z KGHM MKS Zagłębiem Lubin. - Staramy się podejść do tego meczu, jak do każdego innego. Wiadomo, że jest to konfrontacja za tzw. sześć punktów. Wierzę jednak, że dobrze się do tego spotkania przygotujemy i wszyscy będziemy zadowoleni z ostatecznego rezultatu. Naszym celem jest zwycięstwo. Chcemy przerwać złą passę w meczach z Zagłębiem. Mamy nadzieję, że tu w hali Globus przed naszymi kibicami będzie to łatwiejsze i uda nam się ten cel zrealizować.- powiedziała w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej Paulina Wdowiak, bramkarka MKS FunFloor Lublin. W końcu! Zdobywca Pucharu Polski odczarował Ligę Mistrzów. Koncertowy kwadrans Aktualne mistrzynie Polski nie zamierzają jednak przerywać swojej zwycięskiej passy, a do wtorkowego spotkania przystąpią one po kolejnych emocjach związanych z grą w Lidze Mistrzyń! W sobotnie popołudnie ich rywalem będzie Team Esbjerg Elitehåndbold A/S z legendarną Norą Mork. Podopieczne Bożeny Karkut nie będą miały jednak miały zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo we wtorek będzie czekał ich jeden z ważniejszych meczów w Orlen Superlidze Kobiet. Ich zwycięstwa nie były może tak przekonywujące jak rywalek z Lublina, jednak nie wymaga się tego od zespołu rozgrywającego spotkania co trzy dni. Emocje w Kobierzycach Trzeci niepokonany zespół w Orlen Superlidze Kobiet czeka niełatwa przeprawa. KPR Gminy Kobierzyce zmierzy się z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, która potrafiła nawiązać wyrównaną walkę z KGHM MKS Zagłębiem Lubin i MKS-em FunFloor Lublin. Podopieczne Agaty Cecotki nie stoją więc na straconej pozycji w Kobierzycach, jednak zespół prowadzony przez Marcina Palicę ma sporo argumentów, by wygrać to spotkanie. Począwszy na dobrej dyspozycji doświadczonej bramkarki Beaty Kowalczyk, a kończąc na bardzo skutecznej w tym sezonie Marioli Wiertelak. Dwa wyżej wymienione spotkania odbędą się dopiero na początku nowego tygodnia, a 7 serię Orlen Superligi Kobiet rozpocznie spotkanie Startu Elbląg z Młynami Stoisław Koszalin. Faworytem tego spotkania będą niewątpliwie gospodynie, jednak trzeba mieć na uwadze, że nie zdobyły one jeszcze punktów przed własną publicznością. Zadania nie zamierzają im ułatwiać koszalinianki, które zostawiły po sobie dobre wrażenie w meczu z KPR-em Gminy Kobierzyce. - W tym spotkaniu było dużo pozytywów. Wypracowywaliśmy sobie sytuacje rzutowe, było sporo takich momentów, kiedy przeciwniczkom trudno było sforsować naszą obronę. Robiliśmy oczywiście błędy, ale mam nadzieję, że z każdym meczem będzie ich coraz mniej. Oczywiście za same pozytywy i to, że się walczy nikt nie przyznaje punktów - powiedział Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin. Wielkie nerwy, krok od kompromitacji. I po co było to uciszanie kibiców? W niedzielne popołudnie o czwarte miejsce w tabeli Orlen Superligi Kobiet powalczy MKS RBIS Gniezno. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bowiem ich przeciwnikiem będzie Galiczanka Lwów. Oba zespoły przystąpią do tego spotkania niesione zwycięstwami w poprzedniej serii - zespół z pierwszej stolicy Polski pokonał Start Elbląg, natomiast lwowianki pokonały Handball JKS Jarosław. Ciekawie zapowiada się również sobotnie popołudnie w Kaliszu. Beniaminek Orlen Superligi Kobiet zamierza sięgnąć po swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Handball JKS Jarosław wydaje się najłatwiejszym rywalem do tej pory, jednak kaliszanki mogą zostać zatrzymane przez niezwykle interweniującą w tym sezonie Weronikę Kordowiecką. TERMINARZ 7. SERII: Start Elbląg - Młyny Stoisław Koszalin (sobota, godz. 18) Galiczanka Lwów - MKS Urbis Gniezno (niedziela, godz. 16) Energa AWS Kalisz - Handball JKS Jarosław (sobota, godz. 18) KPR Gminy Kobierzyce - Piotrcovia Piotrków Tryb. (poniedziałek, godz. 18) MKS FunFloor Lublin - KGHM MKS Zagłębie Lubin (wtorek, godz. 18)