Pierwszy mecz rundy finałowej ORLEN Superligi Kobiet zaplanowany został w Elblągu, gdzie miejscowy Start zmierzy się z Handball JKS-em Jarosław. Faworytem tego spotkanie będzie zespół prowadzony przez Romana Monta, który ma w tym momencie ośmiopunktową przewagę nad wspomnianymi wyżej jarosławiankami, jak i Galiczanką Lwów. Celem elblążanek będzie zwycięstwo w każdym spotkaniu do końca sezonu 2023/2024. Pierwszy krok z całą pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych, bowiem starcia Startu Elbląg z Handball JKS-em Jarosław należały w obecnych rozgrywkach do bardzo wyrównanych. - W Handball JKS-ie Jarosław jest najlepsza bramkarka w lidze, najlepsza obrotowa oraz najlepsza prawo rozgrywająca. Jest też tam ambitna młodzież - powiedział Roman Mont, szkoleniowiec Startu Elbląg. AWS Energa Szczypiorno Kalisz zmierzy się przed własną publicznością z Galiczanką Lwów. Beniaminek ORLEN Superligi Kobiet stanie przed szansą na zrównanie się punktami z wielokrotnymi mistrzyniami Ukrainy, które w ostatnim czasie stały się dostarczycielkami punktów. Wynikało to przede wszystkim z powodu kontuzji podstawowych zawodniczek, więc jeśli sytuacja nie uległa zmianie, to scenariusz może się powtórzyć w grupie spadkowej. Pojedynek rewelacji W niedzielne popołudnie dojdzie do spotkania pomiędzy rewelacją tego sezonu ORLEN Superligi Kobiet - MKS-u URBIS Gniezno, jak i zespołu, który był największą niespodzianką ostatnich tygodni - Młynów Stoisław Koszalin. Podopieczne Roberta Popka są na dobrej drodze do zajęcia czwartego miejsca w tych rozgrywkach, jednak muszą się one mierzyć z kontuzjami podstawowych zawodniczek. Do gry powróciła wprawdzie Malwina Hartman, jednak z całą pewnością w najbliższym spotkaniu zabraknie Justyny Świerżewskiej, Martyny Matysek i Żanety Lipok. Pierwsza z nich zerwała przednie więzadło krzyżowe, więc powrót do gry planowany jest najwcześniej na początku sezonu 2024/2025. W najbliższych tygodniach powinny powrócić do treningów Martyna Matysek (uraz łokcia dop. RED), jak i Żaneta Lipok, która leczy obecnie złamany palec prawej ręki. Na straconej pozycji nie stoją więc zawodniczki Młynów Stoisław Koszalin, które po wyśmienitej końcówce rundy zasadniczej, chcą zakończyć rywalizację na wyższym niż szóstym miejscu w ORLEN Superlidze Kobiet. - Do tej pory zespół z Gniezna nam "nie leżał", ale myślę, że teraz jesteśmy w stanie powalczyć z każdym. Spotkanie drugiej rundy graliśmy po dłuższej przerwie i ten mecz nam nie wyszedł. Przed nami jeszcze dwie rywalizacje z MKS-em URBIS Gniezno i szansa, żeby się zrewanżować - powiedział Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin. Powrót do Lublina Pierwszym rywalem MKS-u FunFloor Lublin w rundzie finałowej ORLEN Superligi Kobiet będzie Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Podopieczne Edyty Majdzińskiej staną przed szansą na powrót na pozycję wiceliderek tabeli, przystępując do tego spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Warto dodać, że w minionym tygodniu MKS FunFloor Lublin ogłosił pozyskanie kolejnej zawodniczki przed sezonem 2024/2025. To już pewne, Polska zorganizuje mistrzostwa Europy. Pojawił się komunikat Do klubu powróci Sylwia Matuszczyk, a kontrakt będzie obowiązywać do końca sezonu 2026/2027. Piotrcovia Piotrków Trybunalski nie zachwycała w fazie zasadniczej tych rozgrywek, a awans do grupy mistrzowskiej zapewniła sobie ona dopiero w ostatniej serii. Celem piotrkowianek będzie awans na piąte miejsce w tabeli ORLEN Superligi Kobiet, zajmowane obecnie przez Młyny Stoisław Koszalin. - Już nie będzie takiej presji w grupie drużyn, które walczyć będą o miejsca 1-6. Liczę na to, że moja drużyna sprawi kilka niespodzianek - zapowiedziała Agata Cecotka, trenerka Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Do trzech razy sztuka? Na zakończenie 19. serii ORLEN Superligi Kobiet dojdzie do kolejnego spotkania KGHM MKS Zagłębia Lubin z KPR-em Gminy Kobierzyce. W minioną środę hit rozczarował, a poniżej oczekiwań spisały się brązowe medalistki poprzednich rozgrywek. Z dobrej strony zaprezentowały się natomiast liderki aktualnych mistrzyń Polski - Karolina Kochaniak-Sala, Patricia Matieli czy Daria Zawistowska. - Przyczyny porażki należy szukać w głowach zawodniczek, a nie w umiejętnościach. To jest jedyna drużyna z którą podejmujemy walkę i chcemy wygrać, a gra nam się nie układa od pierwszych minut spotkania - powiedział Marcin Palica, trener KPR-u Gminy Kobierzyce. Podobnie wyglądał mecz rozgrywany kilka miesięcy wcześniej w Kobierzycach, a KPR jedynie z KGHM MKS Zagłębiem Lubin nie potrafił nawiązać wyrównanej walki w obecnym sezonie ORLEN Superligi Kobiet. W najbliższą środę przekonamy się czy w trzecich dolnośląskich derbach w tym sezonie będzie podobnie. TERMINARZ 19. SERII GRUPA MISTRZOWSKA MKS URBIS Gniezno - Młyny Stoisław Koszalin (niedziela, 10 marca, godz. 15) Piotrcovia Piotrków Tryb. - MKS FunFloor Lublin (niedziela, 10 marca, godz. 16) KGHM MKS Zagłębie Lubin - KPR Gminy Kobierzyce (środa, 13 marca, godz. 18) GRUPA SPADKOWA Start Elbląg - Handball JKS Jarosław (sobota 9 marca, godz. 16) AWS Energa Szczypiorno Kalisz - Galiczanka Lwów (niedziela, 10 marca, godz. 16)