Pierwsze spotkanie 18. serii ORLEN Superligi Kobiet zostało rozegrane w Lublinie, gdzie zawodniczki MKS-u FunFloor pokonały MKS URBIS Gniezno 27:21 (17:13). Klub z województwa wielkopolskiego przez większość pierwszej połowy toczył wyrównaną walkę z gospodyniami, w dużej mierze dzięki skutecznej grze Moniki Łęgowskiej. Jeszcze przed przerwą lublinianki zdołały jednak wypracować sobie czterobramkową przewagę, a po zmianie stron powiększyć ją do sześciu trafień, w czym duży udział miała świetnie spisująca się w bramce Antonija Mamić. Podopieczne Pawła Tetelewskiego mogły cieszyć się z pewnego zwycięstwa, jednak radość przyćmił groźnie wyglądający uraz Aleksandry Tomczyk. - Zerwane więzadło boczne MCL i uszkodzona łąkotka. Naszą rozgrywającą czeka operacja, jednak najpierw konieczna będzie przedoperacyjna rehabilitacja. Przewidywany czas przerwy w grze to około sześć miesięcy - poinformował klub z województwa lubelskiego w mediach społecznościowych. Niespodzianka w Kobierzycach Na zakończenie rundy zasadniczej ORLEN Superligi Kobiet zawodniczki KPR-u Gminy Kobierzyce musiały uznać wyższość Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Aktualne wicemistrzynie Polski prezentowały solidną grę w obronie, wspieraną przez skuteczne interwencje Beaty Kowalczyk. Znacznie gorzej wyglądała jednak ich skuteczność w ataku, zwłaszcza w ostatnich piętnastu minutach meczu. To właśnie wtedy klub z województwa łódzkiego wypracował sobie trzybramkową przewagę, a kluczowe trafienia zdobywały najbardziej doświadczone zawodniczki Piotrcovii - Romana Roszak, Patrycja Królikowska oraz Joanna Gadzina. Bliskie sprawienia niespodzianki były również zawodniczki Młynów Stoisław Koszalin, które niespodziewanie wróciły do gry w meczu z Energa Startem Elbląg. Podopieczne Magdaleny Stanulewicz wygrywały w pewnym momencie różnicą ośmiu trafień, jednak pięciobramkowa seria pozwoliła gospodyniom odrobić znaczną część strat. Koszalinianki poszły za ciosem i kilka minut później zdołały nawet objąć prowadzenie. Ważne bramki z linii siódmego metra zdobyła Klaudia Grabińska, a chwilę później kolejne trafienie dołożyła Tatsiana Pahrabitskaya. Ostatecznie Energa Start Elbląg pokonał Młyny Stoisław Koszalin 34:33 (19:13). Mistrz lepszy od beniaminka Porażkę koszalinianek mogły wykorzystać zawodniczki Energa Szczypiorno Kalisz, które w przypadku zwycięstwa w meczu z Ruchem Chorzów opuściłyby ostatnie miejsce w tabeli ORLEN Superligi Kobiet. Pierwsza połowa meczu nie zapowiadała takiego obrotu spraw, bowiem w ostatnich dziewięciu minutach tej części gry kaliszanki zdobyły zaledwie jedną bramkę, a straciły ich aż siedem, Taki obrót meczu nie załamał przyjezdnych, które szybko zredukowały straty. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich minutach meczu, gdy beniaminek ORLEN Superligi Kobiet zdołał wypracować sobie dwubramkową przewagę (30:28). Na zakończenie 18. serii ORLEN Superligi Kobiet zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały Sośnice Gliwice 32:19 (17:13). Pierwsza połowa niedzielnego spotkania była w miarę wyrównana, jednak po przerwie oglądaliśmy pełną dominację aktualnych mistrzyń Polski. Świetne spotkanie w barwach Miedziowych rozegrała Adrianna Górna (autorka 9 bramek dop. RED), a skuteczne w bramce były Monika Maliczkiewicz i Barbara Zima. W ORLEN Superlidze Kobiet zakończyła się runda zasadnicza, a zespoły zostały podzielone na grupę mistrzowską oraz grupę walczącą o utrzymanie. W pierwszej znalazły się zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin, MKS-u FunFloor Lublin, KPR-u Gminy Kobierzyce, Energa Startu Elbląg oraz Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Natomiast o pozostanie w tych rozgrywkach rywalizować będą KPR Ruch Chorzów, Sośnica Gliwice, Młyny Stoisław Koszalin i Energa Szczypiorno Kalisz.