Po raz ostatni kibice ORLEN Superligi Kobiet byli świadkami ligowego klasyku nieco ponad 110 dni temu, a ze zdobycia kompletu punktów mogły cieszyć się zawodniczki MKS-u FunFloor Lublin. Było to dla nich pierwsze takie zwycięstwo od 2021 roku, jednak dwie porażki z KPR-em Gminy Kobierzyce spowodowały, że to aktualne mistrzynie Polski zajmują pozycję lidera w tabeli ORLEN Superligi Kobiet. W środowy wieczór stanie naprzeciwko siebie zespół, który traci zdobywa najwięcej bramek w tych rozgrywkach, czyli MKS FunFloor Lublin oraz drużyna tracąca ich najmniej - KGHM MKS Zagłębie Lubin. - Mecze z Zagłębiem to całkiem inna sprawa. Na te spotkania nie trzeba się dodatkowo motywować. To "święta wojna" i od kiedy tutaj jestem, to wiem, jak te mecze wyglądają. Nawet mówiąc o tym, mam gęsią skórkę. Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że zagramy dobrze w defensywie. Wygląda ona coraz lepiej. Dopracujemy jeszcze ten atak, który czasami nie funkcjonuje tak, jak powinien i mam nadzieję, że tak, jak w Lubinie, będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - zapowiedziała Aleksandra Rosiak, rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin. Kto lepszy w Gnieźnie? Niezwykle ciekawie zapowiada się również spotkanie pomiędzy MKS-em URBIS Gniezno i KPR-em Gminy Kobierzyce. Podopieczne Roberta Popka czeka jednak wcześniej starcie z Młynami Stoisław Koszalin, które pierwotnie miało zostać rozegrane w pierwszej połowie stycznia, jednak zostało przełożone na wniosek rywali. Będzie to okazja do przełamania serii porażek przed własną publicznością, a ewentualne zwycięstwo podbuduje morale przed niezwykle ważnym meczem z aktualnymi wicemistrzyniami Polski. - Nie powiedziałabym, że zawodniczki z Gniezna znajdują się w "dołku". Pierwsza szóstka ORLEN Superligi Kobiet jest wyrównana, a z całą pewnością zespoły znajdujące się na miejscach 4-6. Mogą one między sobą walczyć o wszystko i porażki MKS-u URBIS w Piotrkowie Trybunalskim nie nazwałabym niespodzianką. Na mecz w Gnieźnie nastawiamy się bardzo bojowo, bo wiemy, że chciałyby być one wyżej w tabeli i na tym terenie gra się bardzo niewygodnie - oceniła Aleksandra Kucharska, zawodniczka KPR-u Gminy Kobierzyce. Trudne zadania beniaminków W sobotnie popołudnie emocji nie powinno również zabraknąć w Gliwicach i Elblągu. W pierwszym z wymienionych spotkań zespół prowadzony przez Michała Kubisztala zmierzy się z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Faworytem tego spotkania wydaje się być zespół z województwa łódzkiego, który w ostatnim czasie prezentuje się bardzo dobrze, a efektem tego było m.in. zwycięstwo z MKS-em URBIS Gniezno. Gliwiczanki przystąpią do tego meczu po zwycięstwie w Kaliszu, które pozwoliło mu powiększyć przewagę nad Energa Szczypiorno do dziesięciu punktów. Podopieczne Magdaleny Stanulewicz zmierzą się natomiast z KPR-em Ruch Chorzów, który będzie chciał przerwać serię porażek w ORLENSuperlidze Kobiet. W spotkaniu z rewelacją obecnego sezonu trudno będzie jednak o realizację tego celu. W ostatnim meczu 15. serii ORLEN Superliga Kobiet dojdzie do starcia dwóch zespołów zajmujących odpowiednio ostatnie i przedostatnie miejsce w tabeli tych rozgrywek. Energa Szczypiorno Kalisz była blisko pokonania Sośnicy Gliwice, jednak ostatecznie to zespół z województwa śląskiego mógł się cieszyć z kompletu punktów. Z kolei zawodniczki Młynów Stoisław Koszalin muszą zmagać się z problemami kadrowymi, a w składzie zespołu na ostatnie spotkania brakowało m.in. Anny Mączki, Adrianny Nowickiej czy Natalii Filończuk. TERMINARZ 15. SERII ORLEN SUPERLIGI KOBIETMKS FunFloor Lublin - KGHM MKS Zagłębie Lubin (środa 5 lutego, godz. 20:30)SPR Sośnica Gliwice - Piotrcovia Piotrków Trybunalski (sobota 8 lutego, godz. 16)MKS URBIS Gniezno - KPR Gminy Kobierzyce (sobota 8 lutego, godz. 16)Energa Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów (sobota 8 lutego, godz. 18)Energa Szczypiorno Kalisz - Młyny Stoisław Koszalin (niedziela 9 lutego, godz. 16) ZALEGŁY MECZ 11. SERII ORLEN SUPERLIGI KOBIETMKS URBIS Gniezno - Młyny Stoisław Koszalin (środa 5 lutego, godz. 18)