Dwumecz z reprezentacją Szwecji, rozgrywany w Orlen Arenie, to kolejny etap promocji mistrzostw świata, które już za kilka miesięcy zostaną rozegrane na parkietach w Polsce i w ojczyźnie aktualnych mistrzów Europy. Płock będzie areną zmagań o Puchar Prezydenta, ale jest to miasta bardzo mocno związane z piłką ręczną w naszym kraju i organizatorzy liczą, że Orlen Arena będzie wypełniona nie tylko zagranicznymi fanami. Pewnego rodzaju preludium są zresztą już starcia ze Szwedami. Na pierwszym pojawiło się trzy tysiące fanów, natomiast w niedzielę 20 marca organizatorzy spodziewają się niemal pięciu tysięcy widzów. Jak mówił w rozmowie z Interią Grzegorz Gutkowski, całą imprezę będzie mogło na żywo obejrzeć aż ćwierć miliona kibiców! - Mamy w puli 250 tysięcy biletów. Ważna informacja jest taka, że to bilet nie na pojedynczy mecz, a na dzień meczowy. Każdego dnia odbywać się będą dwa spotkania, a w rundzie głównej nawet trzy. Każda federacja ma prawo do zakupu pewnej puli biletów, którą my blokujemy. Jednak zdecydowana większość będzie w sprzedaży dla fanów, zarówno w Polsce jak i w Szwecji. Wystarczy tylko podjąć decyzję i kupować! Promocja wydarzenia rozpoczęła się jednak dużo wcześniej i jeszcze zanim mistrzostwa się rozpoczną, fani szczypiorniaka powinni przygotować się na masę atrakcji. - Wydarzenia towarzyszące zaplanowane są przed turniejem. Jesteśmy w Płocku, gdzie odbywają się mecze towarzyskie ze Szwecją. Podobne wydarzenie czeka nas jesienią w Katowicach, gdzie ponadto 2 lipca odbędzie się losowanie turnieju, no i w grudniu w Krakowie. Poza tym liczne eventy dla dzieci i młodzieży, które zamierzamy zachęcać do uprawiania sportu. W trakcie samych mistrzostw świata cała uwaga ma skupiać się na halach sportowych i liczymy, że kibice będą je wypełniali - ma nadzieję Grzegorz Gutkowski. Czytaj także: Niesamowite powołanie. Dowiedział się o tym w szkole Już niedługo powinniśmy poznać ambasadorów turnieju. Każde miasto, w którym odbędą się mecze, będzie miało inną gwiazdę, promującą turniej. Jak dowiedziała się Interia, w tym gronie znajdzie się kilka gwiazd związanych nie tylko ze sportem, ale też z kinem i kulturą. - Prowadzimy rozmowy z miastami-gospodarzami, bo w każdym mieście i regionie będzie wybrany ambasador turnieju. Niebawem będziemy to ogłaszać. Znane twarze sportu i nie tylko, będą nas wspierać - zapewnia dyrektor organizacyjny mistrzostw. Gutkowski nie chciał zdradzić, czy w Związku Piłki Ręcznej w Polsce stawia się przed naszą drużyną jakiś plan minimum. Stwierdził tylko, że... nie życzy Polakom gry w Płocku. - Część sportowa zarezerwowana jest dla trenera Patryka Rombla i nie chciałbym wchodzić w jego buty, natomiast wszyscy liczymy na to, że nasza reprezentacja będzie się wspinała coraz wyżej. Chcielibyśmy, żeby "Biało-Czerwoni" zwiedzili wszystkie miasta, które wskazaliśmy jako gospodarzy, no może poza Płockiem. To by oznaczało, że z rundy wstępnej, w której nasza kara grać będzie w Katowicach, awansowała do rundy głównej w Krakowie, a stamtąd do ćwierćfinału, a może i półfinału w Gdańsku. Życzymy im tego bardzo, a nasze działania organizacyjne są tak prowadzone, by im to ułatwić, choć oczywiście wszystko w rękach zawodników. W meczu ze Szwedami pokazali, że potrafią się mierzyć z najlepszymi jak równy z równym i gdyby nie ta końcówka, moglibyśmy być świadkami niespodzianki - ocenił. - Pod względem sportowym to było świetne spotkanie. Graliśmy z najlepszą drużyną w Europie, która przyjechała w niemal najsilniejszym składzie i dzielnie stawialiśmy im czoła. Końcówka pokazała jednak wartość szwedzkiego zespołu, który wrzucił drugi bieg i zaczął grać lepiej niż my. Ten mecz jednak pokazał, że jesteśmy już gotowi do pojedynków z najlepszymi. Teraz tylko kwestia okrzepnięcia, doświadczenia i będziemy mogli przechylać szalę zwycięstwa w takich spotkaniach na naszą korzyść - dodał Grzegorz Gutkowski.