Polscy szczypiorniści już w piątek rozegrają swój pierwszy mecz w ramach mistrzostw Europy. 14 stycznia ich rywalem będzie reprezentacja Austrii. Potem "Biało-Czerwonych" czekają starcia z Białorusią i Niemcami. Reprezentacja Polski zdziesiątkowana przez koronawirusa Dziś selekcjoner Patryk Rombel <a href="https://sport.interia.pl/pilka-reczna/reprezentacja-mezczyzn/news-me-znamy-sklad-polakow-koronawirus-pokrzyzowal-szyki,nId,5764530" target="_blank">ogłosił kadrę na ten turniej</a>. Na jego liście znalazło się 18 zawodników. W ostatniej chwili z powodu uzyskania pozytywnego wyniku testu na koronawirusa z kadry wypadli Rafał Przybylski i Dawid Dawydzik. Kolejne przypadki zakażenia wśród polskich szczypiornistów To nie koniec złych wieści. W środowy wieczór oficjalnie poinformowano o kolejnych przypadkach zakażenia COVID-19. Jak się okazuje problem dotyczy pięciu zawodników. Mowa tu o Adamie Morawskim, Piotrze Chrapkowskim, Janie Czuwarze, Damianie Przytule i Kacprze Adamskim. - Zawodnicy czują się dobrze i przechodzą zakażenie bezobjawowo. Zgodnie z procedurą Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej wyżej wymienieni reprezentanci zostali poddani izolacji - czytamy w komunikacie. W tej sytuacji Patryk Rombel zdecydował się powołać nowych graczy. Szansę dostali Maciej Zarzycki z Gwardii Opole, Krzysztof Komarzewski i Mikołaj Czapliński z Wisły Płock oraz Mateusz Zembrzycki z KS Azoty-Puławy, a także Melwin Beckman z HK Aranäs. Wymieniona piątka wcześniej została umieszczona na liście rezerowej.