Jak Pan ocenia pierwszy mecz ze Szwedami w wykonaniu Polaków? Widowiskowo, dla kibica, to był znakomity mecz. Emocji było sporo, nasza drużyna prowadziła, zawodnicy momentami grali świetnie. Potem pojawiło się trochę przestoju. Ogólnie dawał fanom sporo radości. Natomiast sportowo jest jeszcze dużo do zrobienia. Wie o tym Patryk Rombel, musiał dokonać w zespole kilku zmian, których wcześniej nie przewidywał, ale dzięki temu też na boisku pojawili się nowi zawodnicy, w tym dwaj zupełni debiutanci, wychowankowie naszych Szkół Mistrzostwa Sportowego, jeden z Kielc, drugi z Płocka, którzy dostali szansę występu w reprezentacji. Przy okazji chciałbym pogratulować wychowawcom obu tych graczy. Debiut przeciwko mistrzom Europy to na pewno duże wydarzenie w życiu dla tak młodego człowieka. Jakby miał Pan wskazać element, który w pierwszej kolejności jest do poprawy, co by to było? Skuteczność, skuteczność i jeszcze raz skuteczność. Gdyby to było na wyższym poziomie, prawdopodobnie cieszylibyśmy się w tym spotkaniu ze zwycięstwa. Świetnie spisał się w bramce Adam Morawski. Między słupkami mamy spokój? Skrzyniarz też! Jeden i drugi pokazał wczoraj znakomitą formę. Jestem z nich bardzo zadowolony. O tym, że Adam Morawski jest znakomitym bramkarzem wszyscy wiemy. Natomiast pojawił się mniej oglądany wcześniej Jakub Skrzyniarz, który także zagrał bardzo dobre zawody. Wspomniał Pan również o naszych młodych debiutantach Jakubie Będzikowskim i Andrzeju Widomskim. Doczekamy się większej liczby takich zawodników w kadrze? W najbliższym czasie przekonamy się, że tych młodych absolwentów SMS-ów w naszych rozgrywkach ligowych będzie coraz więcej. I przez to będą lepiej przygotowani do tego, by grać w kadrze narodowej. Przykład Michała Olejniczaka pokazał wszystkim, że młody też może! No właśnie, wspomniana dwójka, do tego Olejniczak, Piotr Jędraszczyk czy Ariel Pietrasik, to wszystko bardzo młodzi gracze. To już drużyna budowana także pod igrzyska w Paryżu? Przygotowujemy zespół w pierwszej kolejności na mistrzostwa świata, które współorganizujemy, ale patrzymy też perspektywicznie. Dla nas zawsze najważniejszą imprezą, poza tymi organizowanymi w Polsce, są igrzyska olimpijskie i to oczywiście, że budujemy też zespół z myślą o nich. Jednak najbliższym planem są mistrzostwa u nas i w Szwecji. I chcemy przygotować zespół na ten turniej. Czytaj także: Niesamowite powołanie. Dowiedział się o tym w szkole Jest jakiś cel minimum na tych mistrzostwach dla Polaków? Za wcześnie, by o tym mówić. W pierwszej kolejności musimy porozmawiać ze sztabem szkoleniowym. Patrzymy na to, w jaki sposób ten zespół się buduje. Na pewno nie będziemy stawiać oczekiwań w oparciu o emocje, ale raczej o zdrowy rozsądek. Wydaje się, że ten zespół może coraz więcej i możemy od niego coraz więcej oczekiwać, ale ze stawianiem konkretnych celów bym jeszcze poczekał. Na co pańskim zdaniem stać "Biało-Czerwonych" w tym turnieju? Byłbym szczęśliwy, gdyby udział zawodników w "polskiej" części turnieju, zakończył się dopiero w Gdańsku.