"Biało-Czerwoni" do starcia z wyżej notowanym przeciwnikiem przystępowali z nożem na gardle. Ewentualna porażka zamykała im bowiem drogę do awansu na mistrzostwa z pierwszego lub drugiego miejsca w grupie. Promocja z trzeciej pozycji jest uzależniona od wyników w innych grupach, co sprawiałoby, iż koniecznie byłoby nerwowe wyczekiwanie. Polacy sprawili jednak miłą niespodziankę i po bardzo dobrym, choć mającym zwłaszcza w końcówce dramatyczny przebieg meczu pokonali Słowenię. Gola na wagę dwóch punktów zdobył Michał Daszek, równo z końcową syreną.- Pokazaliśmy Słoweńcom, że potrafimy nawiązać walkę. Byliśmy lepsi, ale sport często jest niesprawiedliwy - mówił piłkarz przed kamerą "TVP Sport". Pytany o swój rzut na wagę zwycięstwa odpowiedział z rozbrajającą szczerością. - Ja tylko rzuciłem, bohaterem jest drużyna - stwierdził.Ostatni mecz eliminacji, przeciwko Holandii kadra rozegra na wyjeździe, 2 maja.TC