- Na pewno pierwsza połowa to dużo nerwowości, błędów, bramek straconych z kontry. Jeśli chodzi o obronę, to funkcjonowała dobrze przez większą część meczu. Natomiast Włosi zmienili nieco system gry, mieliśmy z tym trochę problemów, ale gratulację dla zawodników, że potrafiliśmy nieco skorygować naszą taktykę, zmienić grę w drugiej połowie, dzięki temu ten mecz skończył się wynikiem, który może nas satysfakcjonować - powiedział tuż po spotkaniu Patryk Rombel. - Reasumując, bardzo się cieszę, że w odróżnieniu od poprzednich lat, gdzie mieliśmy problemy w takich meczach, kiedy nie potrafiliśmy wrócić na swój poziom, tym razem się to udało - dodał selekcjoner Polaków. Czytaj także: Historyczna rola reprezentantki Polski Rombel podziękował też kibicom, którzy przez całe spotkanie bardzo mocno dopingowali naszą reprezentację. Dodał również, że liczy na to, iż reprezentacja będzie się rozkręcać i do mistrzostw świata zaprezentuje znacznie lepszą formę. Selekcjoner Polaków zapewniał, że nie było mowy o lekceważeniu rywali bo Polacy zdawali sobie sprawę, że Włosi czynią stałe postępy. Przyznał też, że w przerwie nie było nerwów, a raczej chłodna analiza popełnionych błędów. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Ta drużyna i Słoweńcom i Białorusinom napędziła stracha. To zespoły o uznanej marce. Jeśli chodzi o to, co działo się w przerwie, podeszliśmy do tego spokojnie. Zawsze ze sztabem zastanawiamy się, co w krótkim czasie poprawić, zawodnicy też mają czas, żeby skorygować pewne detale. Był czas, żeby ustalić priorytety na drugą połowę i je zrealizować - mówił Rombel. Pytany o to, czy ktoś może być już pewny gry na mistrzostwach świata trener Polaków przyznał, że oprócz powołanych na eliminacyjny dwumecz zawodników, pod uwagę branych jest jeszcze 15 innych graczy. O wszystkim jednak zadecyduje to, czy gracze będą zdrowi. - Poza tą grupą szansę na udział w MŚ ma około 15 zawodników. I życzę sobie, żebyśmy mogli razem ze sztabem robić selekcję pozytywną.