Jurecki z kadrą sięgał m.in. po medale mistrzostw świata. W programie "Super Zręczni" ("Kanał Sportowy") przyznał, że "parę miesięcy, czy rok temu w głowie pojawiła mu się myśl, że fajnie byłoby jeszcze zagrać w kadrze". Te słowa lotem błyskawicy podchwyciły media. Nic dziwnego - rutyniarz, wciąż będący w dobrej formie bardzo by się drużynie narodowej przydał. Michał Jurecki odniósł się do plotek o powrocie do kadry Okazuje się jednak, że... nic z tego. W rozmowie z "TVP Sport" szczypiornista Azotów Puławy rozjaśnił całą sytuację. Jego zdaniem dziennikarze zbytnio rozdmuchali całą sprawę.- Parę miesięcy temu, to chyba było w okresie przygotowawczym do tego sezonu, zrodziła mi się w głowie taka myśl, że może bym wrócił - i tyle - stwierdził dodając, że nigdy "nie było z jego strony tego, co media przedstawiają po programie". - Z mojej strony nie było żadnej deklaracji - uściśla.Jak przyznał, gdyby zdecydował się na powrót do drużyny narodowej, jako pierwszy dowiedziałby się o tym Patryk Rombel, jej selekcjoner. Ten, co ciekawe, gdy media nagłośniły sprawę... zadzwonił do Jureckiego, by dopytać, czy rzeczywiście chce wrócić. Usłyszał to, co piłkarz powiedział redakcji "TVP". Jurecki w barwach "Biało-Czerwonych" zagrał 198 razy. Ostatni raz koszulkę z Orłem założył w 2017 roku.