Koncertowe 30 minut, a potem nerwy w Rumunii. Wielkie przełamanie Polaków
Dwie różne połowy rozegrali w niedzielę w Rumunii Polacy. Po wstydliwym remisie z reprezentacją Izraela Biało-Czerwoni kapitalnie rozpoczęli bój w Buzau. W pewnym momencie prowadzili nawet ośmioma bramkami. Rywale wykorzystali jednak mnożące się błędy i doprowadzili do remisu. Na całe szczęście po niezwykle nerwowej drugiej połowie to Biało-Czerwoni triumfowali 28:27 i dopisali do swojego konta dwa punkty.
Od nieoczekiwanego remisu z Izraelem Polacy rozpoczęli walkę w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Szczypiorniści za sprawą nieudanej końcówki sięgnęli tylko po jeden punkt, co określono wprost w mediach jako falstart. W końcu w grupie z Portugalią i Rumunią to Biało-Czerwoni awizowani byli do awansu i to z pierwszego miejsca.
Kwalifikacje do mistrzostw Europy. Kapitalny początek Polaków. Pewna przewaga nad Rumunami
Marcin Lijewski zdecydował się na skopiowanie rozwiązania z Industrii Kielce i ustawił Arkadiusza Moryto na rozegraniu. Nasi rozpoczęli nerwowo - w pierwszej akcji w dość prosty sposób zgubili piłkę, ale z każdą kolejną minutą wyglądało to coraz bardziej obiecująco. Po rzucie Przytuły w 4. minucie było już 3:0 dla Polski, a Adam Morawski dokładał skuteczne interwencje.
Początek zwiastował wielkie przełamanie - na wyjeździe w eliminacjach do mistrzostw Europy Polacy mierzyli się z Rumunami czterokrotnie i ani razu nie udało im się wygrać. Dopiero w 6. minucie Rumunia dopisała do swojego konta pierwsze trafienie, co było najlepszą "laurką" dla naszej defensywy tego dnia. Pomysłem gospodarzy była gra przez obrotowego, jednak nawet w pojedynkach sam na sam, jak choćby w 11. minucie świetnie radził sobie Morawski.
Po upływie 20 minut Polacy prowadzili pięcioma bramkami, a stan 5:10 najlepiej odzwierciedlał różnicę w grze obu drużyn. Moryto świetnie się odnajdywał na boisku z Kamilem Syprzakiem, ale prawdziwy koncert rozgrywał nasz bramkarz, który mógł pochwalić się po pierwszej połowie kapitalną skutecznością interwencji. Jedynym na dobrą sprawę problemem podopiecznych Lijewskiego była liczba dwuminutowych kar - po naszej stronie widniały trzy, u Rumunów żadnej. Dopiero na 30 sekund przed końcem sędzia ukarał jednego z gospodarzy po faulu na Jędraszczyku.
Przewaga spektakularnie roztrwoniona. Kolejny nerwowy mecz Polaków
W ostatniej akcji przed przerwą nie popisali się Biało-Czerwoni, którzy pozwolili Rumunom na trafienie z rzutu wolnego przy prawdziwym murze z rąk. Mocno zaskoczeni tą sytuacją byli komentatorzy.
Pierwszą połowę Biało-Czerwoni rozpoczęli podobnie jak mecz - od skutecznych interwencji Morawskiego i podwyższenia prowadzenia nad Rumunami - w pewnym momencie sięgało ono już ośmiu trafień. A do tego doszły wreszcie gole z kontry, których brakowało w pierwszych 30 minutach. Do głosu na nasze nieszczęście zaczęli dochodzić Rumuni. Skuteczność rywali rosła z minuty na minutę, a Polacy "wyciągali do nich rękę", marnując kilka kolejnych okazji bramkowych, w tym rzut karny, wykonywany przez Czuwarę.
Polacy popełniali błąd za błędem, z czego skrzętnie korzystali gospodarze. Marcin Lijewski załamywał ręce patrząc, jak jego podopieczni roztrwonili w około 10 minut ośmiobramkową przewagę. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem tabelica świetlna wskazywała wynik 24:24.
Pięć minut przed końcem Polaków uratował słupek, w sytuacji gdy grali w osłabieniu. Botea na szczęście się pomylił. Rumuni w kluczowych momentach pechowo obijali "aluminium" bramki, a po rzucie Jędraszczyka na niecałe dwie minuty przed końcem Polacy wyszli na prowdzenie 28:25. Wydawało się, że już go z rąk nie wypuszczą.
Niebywały pościg Rumunów nie zakończył się dla nich happy endem. Polacy wygrali po nerwowej drugiej połowie 28:27 i dopisali do swojego konta niezwykle cenne dwa punkty.
2 kolejka
10.11.2024
18:00
Składy drużyn
- A. Andrei736' 39' 46' 49'
- C. Dedu2330' 37' 59'
- C. Manescu97
- D. Grigoras1428' 41' 47' 48'
- D. Stanciuc4
- D. Vasile12
- D. Veres27'
- G. Ilie336' 45' 47'
- I. Buzle3524'
- I. Iancu1
- I. Nistor516' 43'
- I. Stanescu25
- L. Caba21
- R. Millitaru8
- R. Nagy119'
- T. Botea68' 13' 30' 33' 34' 40' 53' 60'
- 94A. Morawski
- 23A. Moryto1' 15' 25' 36' 44' 50'
- 12A. Pietrasik17'
- 8B. Bis
- 2D. Przytula5' 35' 39' 46' 47'
- 42J. Bedzikowski
- 19J. Czuwara9' 18' 32'
- 33J. Szyszko10' 19' 25' 33'
- 21K. Syprzak21' 22' 30'
- 44M. Czaplinski
- 28M. Gebala
- 75M. Jastrzebski
- 5M. Olejniczak4' 58'
- 47M. Papina
- 4P. Jedraszczyk6' 32' 51' 59'
- 11P. Paterek