Polacy rozpoczęli od dwóch udanych ataków, a w międzyczasie z dobrej strony pokazał się bramkarz Piotr Wyszomirski. Po chwili Turcja wyrównała na 2-2, wskazując że to wcale nie musi być dla "Biało-Czerwonych" spacerek. Wątpliwości dodały chybione rzuty karne przez Dawida Dawydzika i Jana Czuware, a także wyjście gospodarzy na prowadzenie 4-2. Cztery kolejne trafienia należały jednak do podopiecznych Patryka Rombela. Po kolejnych kilku minutach było 8-8, tureccy szczypiorniści w odróżnieniu od polskich nie zmarnowali rzutu karnego. Turcja grała dobrze, lecz była nieskuteczna, Polska przełamała się w "siódemkach", wykorzystał karnego Arkadiusz Moryto, po czym było 12-10. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl Końcówka pierwszej połowy i początek drugiej należał do Polaków, a ich przewaga wynosiła już nawet cztery gole 15-11 i 17-13. W drugiej połowie, choć gra zaostrzyła się, to nie wytrąciło z równowagi Polaków. Moryto punktował rywali w kontratakach, po jednej z jego bramek Turcy byli gorsi już o sześć bramek 16-21. Finałowe minuty należały do gości. Maciej Gębala podwyższył przewagę do siedmiu bramek, rzucając z koła na 26-19, a wykluczenie Szymona Sićko nie dało już Turkom zrywu, na który liczyli. Polska ostatecznie wygrała 29-24. W grupie tej występują także ekipy Holandii i Słowenii. Awans wywalczą po dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup oraz cztery zespoły z najlepszym bilansem z trzecich miejsc. Gospodarzem turnieju finałowego będą Węgry i Słowacja. Turcja - Polska 24-29 (12-15) MR