- Gramy u siebie i to jest najważniejsze. Hala na pewno wypełni się po brzegi i to doda skrzydeł chłopakom. Grać przy takiej publiczności, jaką mamy w Polsce, to sama przyjemność i mam nadzieję, że wygramy dzięki niej niejeden mecz - mówił po losowaniu Wiśniewski. Były zawodnik reprezentacji Polski, od lat związany z Orlen Wisłą Płock, przyznał, że takie losowanie stawia nas w nieco trudniejszej sytuacji, niż kilka innych drużyn, mających ambicję walki o medale. - Słabsza grupa, taką jak ma np. Dania, sprawia, że zapewne wyjdzie z niej z kompletem punktów i nieszczególnie zmęczona. My musimy od samego początku walczyć o punkty, od pierwszego do ostatniego gwizdka - stwierdził. Czytaj także: Patryk Rombel przestrzega rywali Wiśniewski podkreślał również, że na imprezie tej rangi nikt nie może pozwolić sobie na lekceważenie rywala. - Na MŚ nie ma meczów nieważnych. Tutaj trzeba bić się o każdy punkt i każdą bramkę. Wydaje mi się, że tutaj kluczem będzie obrona, z której akurat my słyniemy. W trakcie ceremonii losowania prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Henryk Szczepański stwierdził, że organizacja mistrzostw świata to przełomowy moment dla polskiego handballa. Sekundował mu Adam Wiśniewski, który wierzy, że nasza drużyna dzięki temu zrobi kolejny krok do przodu. - Tak, jesteśmy współorganizatorem mistrzostw świata i miejmy nadzieję, że to dal nas przełomowy moment. I oby nasza reprezentacja, która buduje się od kilku lat, zrobi ten przełomowy krok.