- Dostosowaliśmy się do poziomu przeciwnika. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać i że każdy nasz błąd będzie wykorzystany. Włosi bardzo dużo biegają do przodu, ich największym atutem jest kontra. Rozmawialiśmy o tym, żeby te ich kontry spowolnić, ale nie do końca się to udało. Dobrze, że w drugiej połowie mieliśmy taki moment, w którym odskoczyliśmy, bo wtedy zdecydowanie łatwiej nam się grało - mówił tuż po meczu Morawski. Popularny "Loczek" mówił, że nasi zawodnicy byli przygotowania na taką postawę Włochów i nie ma mowy o zaskoczeniu. - Trener bardzo dobrze nas przygotowuje, dużo analizuje, otrzymujemy bardzo dużo wiadomości. Trzeba to tylko przełożyć na grę, choć czasem łatwiej powiedzieć, niż zrobić. W pierwszej połowie nie do końca nam do wychodziło, ale konstruktywna rozmowa w szatni pomogła i w drugiej połowie graliśmy dużo lepiej, co cieszy. Czytaj także: Patryk Rombel o kadrze na MŚ - Włosi to teoretycznie słabszy przeciwnik, nieczęsto jeżdżą na mistrzostwa Europy czy świata, ale piłka ręczna poszła tak do przodu, że już nie ma słabych zespołów. Pokazali, że braki w umiejętnościach nadrabiają ogromnym charakterem. I dlatego cieszę się, że w drugiej połowie udało nam się tak zdecydowanie wygrać to spotkanie - podsumował inaugurację eliminacji do mistrzostw Europy Adam Morawski.