Starcie z reprezentacją Danii, wicemistrzyniami Europy i trzecim zespołem ostatnich mistrzostw świata, inaugurowało dla Polek eliminacje do mistrzostw Europy, które na przełomie listopada i grudnia odbędą się na parkietach Węgier, Austrii i Szwajcarii. "Biało-Czerwone" w Lubinie przegrały 22:26, ale pokazały, że mają spory potencjał. Potęga za mocna. Zabrakło doświadczenia Jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek naszej drużyny Monika Kobylińska oceniła, że Polki, które znakomicie spisywały się w defensywie, nieco zawiodły w ataku, gdzie jednak zabrakło skuteczności. Zdaniem Magdy Balsam kluczową kwestią było doświadczenie, którym zdecydowanie górowały nasze rywalki. "Na gorąco ciężko mówić, czego nam zabrakło. Myślę, że dopiero po analizie tego spotkania będziemy wiedziały, co było nie tak. Wiadomo, klasa rywala, większe doświadczenie w trudnych momentach, w takich meczach na styku, bo wiedziały, kiedy uspokoić grę, a kiedy przyspieszyć. I wykorzystać nasze słabsze strony" - powiedziała skrzydłowa naszej drużyny. Warto jednak zauważyć, że ta porażka nie wpływa na nasze szanse awansu do mistrzostw Europy. Przypomnijmy, że Biało-Czerwone trafiły do ostatniej z nich. Jest to wyjątkowa grupa, ponieważ jako jedyna składa się tylko z trzech zespołów. Rywalkami Polek zostały drużyny z Danii i Kosowa. W pozostałych grupach o bilet na mistrzostwa Europy walczą po cztery ekipy. Ze wszystkich grup (łącznie z “polską") promocję na ME 2024 otrzymają po dwie najlepsze drużyny.