W czwartek piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce rozegrali w Barcelonie mecz 2. kolejki EHF Ligi Mistrzów z miejscową Barcą. Był to rewanż za czerwcowy finał ostatniej edycji prestiżowych rozgrywek - w obu przypadkach lepszy był zespół z Hiszpanii. Było tak blisko... Vive przegrywa finał Ligi Mistrzów po rzutach karnych! Wynik czwartkowego meczu meczu zszedł na dalszy plan wobec faktu, że zawodnicy z Kielc zagrali w koszulkach z zaklejonym herbem miasta. Decyzję tę tłumaczył prezes klubu Bertus Servaas. "Nie mamy umowy (z miastem - przyp. red.). To desperacja". Stanowisko w sprawie zajął także wywołany do tablicy Bogdan Wenta. Przypomnijmy, że zanim został prezydentem Kielc, Wenta blisko współpracował z Servaasem, był jego podwładnym - jako trener Vive Kielce, z którym wywalczył m.in. 3. miejsce w Final Four Ligi Mistrzów (2013). Przez kilka lat łączył tę posadę z rolą trenera reprezentacji Polski, którą doprowadził do dwóch medali mistrzostw świata (srebro w 2007 roku i brąz dwa lata później). Łomża Industria kontra Kielce. Bogdan Wenta zaskoczony zaklejeniem herbu na koszulkach "Z przykrością przyjąłem informację przekazaną mi SMS-em przez Prezesa Klubu o zamiarze zakrycia herbu Kielc podczas meczu w dniu 22.09.2022 r. (...) Była tym bardziej zaskakującą, że Prezes Servaas wielokrotnie podkreślał w wypowiedziach swoje przywiązanie do Kielc" - napisał m.in. Wenta , przypominając, że w 2022 roku Łomża Industria otrzymała z kasy miasta ponad 1,8 mln złotych, prawie tyle samo, ile piłkarska Korona Kielce, a umowa na wniosek klubu obowiązywała tylko do 5 czerwca br. Ponadto na wniosek prezydenta miasto Kielce przeznaczyło 375 tys. zł nagrody za drugie miejsce w Final Four Ligi Mistrzów. "Informacja o tym fakcie została przekazana do klubu, jak również dwukrotnie wysłano prośby o jak najszybsze przesłanie stosownych oświadczeń nagrodzonych oraz numer kont w celu wypłaty nagród. Do dnia 23.09.2022 r. ww. formalności nie zostały dopełnione przez klub, a nagrody nie trafiły do sportowców" - przekazał Wenta. Odpowiedział na to Paweł Papaj, dyrektor marketingu w kieleckim klubie, pisząc m.in. na Twitterze "(...) nie stać nas na to, by mimo wielkich starań nie mieć wsparcia miasta, nie tylko finansowego, ale choćby dla wspomnianego rozwoju biznesu. Miasta nie stać na to też, by nie mieć takiego klubu jak @kielcehandball. To jest dobro wspólne i to trzeba rozumieć".