W ostatnim meczu pierwszej fazy grupowej Hiszpania grała z Niemcami, a na wynik tego starcia czekały Polki. Naszym zawodniczkom awans dawało każde zwycięstwo Niemek, remis, a także triumf Hiszpanek wyżej niż trzema bramkami, bądź trzema - do wyniku 23-20. Hiszpanki i Niemki "wykiwały" Polskę. Bo to było dla nich korzystne I właśnie taki rezultat był na 45 sekund przed końcem, gdy Niemki straciły piłkę, a Hiszpanki mogły spokojnie rozgrywać akcję. Tyle że od razu oddały rzut przez całe boisko, choć nie miał on prawa powodzenia - byle się pozbyć piłki. Niemki kolejnej szansy już nie zmarnowały - przy biernej postawie hiszpańskiej defensywy zdobyły bramkę eliminującą Polki, a Hiszpankom dającą dwa punkty (właśnie za zwycięstwo z Niemkami) w kolejnej fazie. Doszło do tego, że po straconej bramce Paula Arcos... z radości uniosła ręce! - Wydaje mi się, że to było zrobione z rozmysłem. Wybrały najkorzystniejszą dla siebie opcję. Moim zdaniem mecz nie był ukartowany - mówił po tym spotkaniu były reprezentant Polski i medalista z igrzysk w Montrealu Zygfryd Kuchta. Rumunia zmarnowała ostatnią szansę, Czarnogóra w półfinale Obie te reprezentacje awansowały więc do drugiej fazy, ale szansę na grę o medale straciły już po dwóch kolejkach. Jako pierwsza Hiszpania, choć dziś nie grała. W pierwszym wtorkowym spotkaniu Czarnogóra pokonała bowiem Rumunię 35-34 po bardzo zaciętym i atrakcyjnym dla kibiców spotkaniu. Dla Rumunek było to starcie ostatniej szansy - zwycięstwo pozwalało im wyprzedzić rywalki dzięki lepszemu bilansowi bezpośredniego starcia, porażka - eliminowała z walki o medale. Niemal przez całe spotkanie wynik był bliski remisu - tylko dwukrotnie Czarnogórze udawało się odskoczyć na trzy bramki - 6-3 i 33-30. Ta druga sytuacja miała miejsce w 54. minucie i zadecydowała o końcowym rozstrzygnięciu. Kluczową akcję, na pół minuty przed końcem, przeprowadziła Itana Grbić - wywalczyła rzut karny, a wykorzystała go doświadczona Jovanka Radičević. Tyle że prowadzące mecz sędzie z Austrii nie zauważyły, że Grbić popełniła w tej akcji wyraźny błąd podwójnego kozłowania. Została jedna niewiadoma w półfinałach W wieczornym spotkaniu w Skopje Francja bez większych problemów wygrała z Niemcami 29-21, choć jeszcze na 10 minut przed końcem mistrzynie olimpijskie prowadziły tylko trzema bramkami. Grały jednak momentami nonszalancko, "bawiąc" się w ataku pozycyjnym na połowie rywalek. W środę zakończenie fazy grupowej w obu grupach. W pierwszej z nich Norwegia zagra w ostatnim spotkaniu z Danią - zwycięstwo lub remis da Norweżkom pierwsze miejsce w grupie. Jeśli Dania przegra, może spaść na trzecie miejsce, za Szwecję (jeśli wygra z Chorwacją) lub Słowenię (jeśli wygra z Węgrami, a Szwecja nie wygra). W grupie drugiej wszystko jest już rozstrzygnięte - z pierwszej pozycji do półfinału awansuje Francja, z drugiej - Czarnogóra. Grupa A: 1. Norwegia 8 pkt 117-932. Dania 6 pkt 106-953. Szwecja 4 pkt 111-994. Słowenia 4 pkt 99-1035. Chorwacja 2 pkt 79-1026. Węgry 0 pkt 92-212 Ostatnie mecze w środę: Węgry - Słowenia (godz. 15.30), Chorwacja - Szwecja (godz. 18), Norwegia - Dania (godz. 20.30) Grupa B: Rumunia - Czarnogóra 34-35 (18-18) Francja - Niemcy 29-21 (13-9) 1. Francja 8 pkt 117-852. Czarnogóra 6 pkt 113-1093. Hiszpania 3 pkt 102-1084. Holandia 3 pkt 110-1195. Niemcy 2 pkt 103-1096. Rumunia 2 pkt 111-126 Ostatnie mecze w środę: Rumunia - Niemcy (godz. 15.30), Holandia - Czarnogóra (godz. 18), Francja - Hiszpania (godz. 20.30).