- Nawet jak nas tylko trzech zostanie, to i tak musimy wygrać. Jesteśmy osłabieni, ale nie słabi - zapewnił Mariusz Jaroszewski, masażysta płockiego zespołu. Tuż przed najważniejszymi meczami PGNiG Superligi, których stawką są medale mistrzostw Polski, płocka drużyna nie trenuje w pełnym składzie. Na pewno w pierwszych dwóch półfinałowych meczach nie wystąpią: Ivan Nikcevic, Adam Wiśniewski, Tiago Rocha i Milijan Pusica, pod znakiem zapytania stoi wyjście na boisko Mariusza Jurkiewicza i Zbigniewa Kwiatkowskiego. - Sytuacja nie wygląda dobrze, ale nie przesadzajmy, nie jest też źle. Najtrudniejsza sytuacja jest na lewej stronie boiska, trenerzy będą musieli znaleźć rozwiązanie. Od wczoraj myślą, jak ustawić zespół na mecze z Azotami - mówi Jaroszewski. Wiśniewski i Nikcević będą pauzować przynajmniej przez najbliższy tydzień. Ivan ma niedoleczoną kontuzję, która się odezwała, Adam naderwał mięsień w drugim meczu turnieju kadry narodowej, rozegranym w pierwszy weekend maja. - Z Azotami na pewno nie zagrają w dwóch pierwszych meczach, ale sytuacja zmienia się niemal z dnia na dzień. Obaj nie są typowani do najbliższych meczów, ale to nie oznacza, że przerwa potrwa dłużej. Czekamy na opisy badań, wtedy będzie więcej wiadomo - dodaje Jaroszewski. Od poniedziałku trenują z drużyną Mariusz Jurkiewicz i Zbigniew Kwiatkowski. - Jeśli wszystko będzie się tak toczyć jak do tej pory, to powinni zagrać w meczach z Azotami - powiedział masażysta. Jurkiewicz narzekał na uraz mięśnia uda i z tego powodu nie zagrał w finale Pucharu Polski, nie wszedł na boisko także w turnieju towarzyskim rozegranym w Krakowie i Katowicach. Zdaniem rozmówcy powinien być w pełni przygotowany na mecze w środę i czwartek. Kwiatkowski w środę będzie jeszcze konsultował się z lekarzami, ale wiele wskazuje na to, że będzie do dyspozycji trenera Cadenasa. Sezon skończył się definitywnie dla Tiago Rochy. - Portugalczyk doznał złamania z przemieszczeniem piątej kości śródręcza podczas meczu ligowego z Wybrzeżem. Miał rękę w gipsie, ale okazało się, że zrost kości był bardzo słaby, zresztą nawet nie wiadomo z jakiego powodu. W Portugalii miał zrobiony tomograf, lekarze ocenili, że kość jest ładnie zestawiona, ale brak zrostu. Ponownie został założony gips na sześć tygodni, ale jest gwarancja, że po tym czasie będzie wszystko w porządku i pozostanie tylko rehabilitacja. Tyle, że wtedy będzie już po sezonie, co oznacza, że długość procesu leczenia nie ma znaczenia - wyjaśnia Jaroszewski. W tym sezonie wszystkie mecze półfinałowych rywali na swoje konto zapisali podopieczni Manolo Cadenasa. Ostatni raz ekipy spotkały się w półfinale Pucharu Polski, gdzie Orlen Wisła wygrała 40-37. Obydwa mecze w Orlen Arenie rozpoczną się o godz. 18.00. W tej fazie rozgrywek awans uzyskuje zespól, który będzie miał na koncie trzy zwycięstwa. Trzecie spotkanie zaplanowano na 10 maja w Puławach, ewentualnie czwarte na 11 maja, jeśli rozstrzygnięcia nie będzie, ostatni mecz odbędzie się 13 maja w Płocku.