Kielecki klub był przez ostatnich 10 lat laurką polskiego szczypiorniaka - pięciokrotnie awansował do Final 4 Ligi Mistrzów, raz wygrał te rozgrywki (w 2016 roku), w poprzedniej edycji dotarł do finału. Budowę drużyny rozpoczął Bogdan Wenta, ale rozwinęła się ona tak naprawdę dopiero pod okiem Tałanta Dujszebajewa. Dziś w składzie kielczan są zawodnicy wybitni, m.in. sześciu medalistów ostatnich mistrzostw świata, a kolejne transfery planowane są z kilkuletnim wyprzedzeniem. Niestety, wiele wskazuje na to, że ta sielanka już się kończy. Wielkie kłopoty mistrza Polski. Sponsor zrezygnował, finansowej dziury nie udało się zakopać Wszystko zaś za sprawą kłopotów finansowych mistrza Polski. Na początku listopada Łomża Industria Kielce poinformowała, że umowę sponsorską wypowiedział jej z dniem 1 stycznia 2023 roku Van Pur, czyli właściciel marki Łomża. To był akurat najhojniejszy ze sponsorów, finansował ok. 30 procent całego budżetu, czyli - jak wynikało z obliczeń, nieco ponad 10 milionów złotych. - To dla nas szok - mówił wtedy prezes klubu Bertus Servaas i sugerował, że mistrz Polski będzie potrzebował pomocy. Już na początku lutego kielczanie musieli zrezygnować ze swojej gwiazdy Nedima Remiliego - rozgrywający wicemistrzów świata został sprzedany do Telekomu Veszprem, a pieniądze z tego transferu pozwoliły na chwilę zasypać dziurę w budżecie. Zawodnicy mieli poznać szczegóły dotyczące swojej przyszłości najpierw do końca stycznia, a później przesunięto ten termin na koniec marca. To już jutro, a sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Industria starała się o trzymilionową dotację z kasy miasta, która pozwoliłaby względnie spokojnie dokończyć ten sezon, ale otrzymała zaledwie szóstą część tego, o co wnioskowała. Jaka będzie więc przyszłość drużyny kieleckich gwiazd - wciąż nie wiadomo. Wiele wskazuje jednak na to, że budowany cierpliwie przez utytułowanego trenera Tałanta Dujszebajewa zespół przestanie się liczyć w Europie. A stanie się tak na pewno, jeśli potwierdzą się informacje zaprezentowane w węgierskim Eurosporcie. Te zaś są koszmarne dla kibiców mistrza Polski. "Prawdziwe fajerwerki dopiero nas czekają" - donoszą Węgrzy. I sugerują rozkład Industrii Kielce Benjamin Nagy z węgierskiego Eurosportu sugeruje bowiem, że mistrza Polski opuści wkrótce aż sześciu zawodników i trener Dujszebajew. I wszyscy przeniosą się do tego kraju. Na Węgrzech od lat trwa rywalizacja Picku Szeged z Telekomem Veszprem - zdecydowanie bogatszy jest ten drugi, ale z kolei to Pick w zeszłym roku niespodziewanie wygrał tytuł mistrzowski. W tym sezonie jest podobnie, w tabeli dzieli je zaledwie punkt, a sprawa mistrzostwa kraju rozstrzygnie się zapewne 15 kwietnia, gdy dojdzie do ich drugiej potyczki w Segedynie. Za to w Lidze Mistrzów Pick trafił na Telekom w 1/8 finału i przed tygodniem został rozbity we własnej hali - przegrał aż 23-36. Dzisiejszy rewanż w Veszpremie jest formalnością. A żeby było ciekawiej, zwycięzca tej potyczki zagra o miejsce w Final 4 z Industrią Kielce. Dziennikarz węgierskiego Eurosportu wspomniał więc, że Telekom już pozyskał z Kielc Nedima Remiliego, ale "prawdziwe fajerwerki dopiero węgierskich kibiców czekają". Czytaj też: Fatalna kontuzja reprezentanta Polski. Czeka na ostateczną diagnozę, zabieg już wkrótce Sześć gwiazd zamieni Kielce na Węgry? W Segedynie już się cieszą Jego zdaniem na kielecki zaciąg chrapkę i pieniądze ma Pick Szeged, który chciałby przebudować swój zespół już pod okiem Dujszebajewa. Kirgiz w latach 2014-2016 prowadził tamtejszą reprezentację (a jednocześnie był trenerem Vive Kielce), a do Segedynu miałby zabrać obu swoich synów - Alexa i Daniela, a także wszystkich trzech reprezentantów Francji z Kielc: Nicolasa Tournata, Dylana Nahiego i Benoite'a Kounkouda. Do tego Węgrzy wykupiliby także znakomitego bramkarza Andreasa Wolffa, gwiazdę ostatniego mundialu, wybranego do drużyny gwiazd. W najbliższym sezonie Niemiec broniłby barw Picku, a w 2024 roku zastąpiłby w Telekomie Veszprem Serba Vladimira Cuparę, który odejdzie do Dinama Bukareszt. Zdaniem Benjamina Nagy'a Tałant Dujszebajew podpisał już z Pickiem umowę przedwstępną, a formalne ogłoszenie przenosin może nastąpić jeszcze w tygodniu. W Kielcach mają czas na przedstawienie planów na przyszłość do 31 marca, deadline jest więc w piątek. Pick zaś już wcześniej ogłosił, że wraz z końcem sezonu w Segedynie kończy się era innego hiszpańskiego trenera Juana Carlosa Pastora, który prowadził ten klub od 2013 roku. Teraz ma być selekcjonerem reprezentacji Egiptu. To będzie ostatnia szansa na zobaczenie Industrii w takim zestawie? Trzeba jeszcze awansować Bez względu na to, co się teraz wydarzy, Industria Kielce powinna dokończyć sezon w najmocniejszym składzie. W maju rozegra dwumecz, najprawdopodobniej z Telekomem Veszprem, którego stawką będzie miejsce w Final 4 Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 10 lub 11 maja, rewanż - tydzień później. Jeśli kielczanom uda się awansować do finałowego turnieju w Kolonii, to 17 i 18 czerwca kibice tej drużyny prawdopodobnie ostatni raz zobaczą swoich ulubieńców w takim składzie kadrowym.