Dwa ostatnie kontrakty zarząd Wisły podpisał z 31-letnim Serbem, grającym ostatnio w Hiszpanii Ivanem Nikceviciem, oraz 28-letnim Rumunem Valentinem Ghioneą, występującym w barwach HCM Constanta. Jak udało się przekonać tych zawodników do gry w płockiej drużynie? - Rozmowy z nie były proste, ale łatwiejsze niż jeszcze przed rokiem. Teraz jesteśmy postrzegani w Europie jako klub z ambicjami, który zakończył start w Lidze Mistrzów w Top 16. Ważną rolę odegrała także Handball Friends in United Europe, umowa podpisana przez Wisłę i THW Kiel. Dzięki współpracy naszym "ambasadorem" okazał się słynny Serb Momir Ilić, zawodnik niemieckiego klubu, kolega z reprezentacji naszych przyszłych zawodników. Jak się okazało, opinia Ilica, ważna dla jego kolegów, była dla Wisły pozytywna. To przyspieszyło negocjacje - przyznał prezes płockiego klubu Andrzej Miszczyński. Nowi piłkarze dołączą do drużyny dopiero po zakończeniu igrzysk w Londynie, a płoccy kibice będą mogli obejrzeć ich w akcji w sierpniu, podczas dwumeczu z THW Kiel. Wtedy też Płock odwiedzi menedżer Momira Ilica. Nie jest tajemnicą, że płocki klub interesuje się tym zawodnikiem, podobnie jak niemal każda europejska drużyna, która chciałaby mieć w swoich szeregach MVP ostatnich mistrzostw Europy. Być może od połowy 2013 roku zostanie on "Nafciarzem". Po awansie do finału mistrzostw Polski szczypiorniści Wisły dostali kilka dni wolnego. Do zajęć wracają 3 maja, a od 7 maja rozpoczną zajęcia taktyczne przygotowujące do finałów z Vive Targi Kielce. Prezes Miszczyński podkreśla, że w tym sezonie poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. - Oba zespoły doskonale się znają. Nasi piłkarze wiedzą, że nie można odpuścić nawet na sekundę, a o zwycięstwie zadecydują wszystkie elementy gry. Jednego jestem pewny, wszyscy wyjdą po to, by wygrać choć jedno spotkanie w Kielcach, a potem zespoły przyjeżdżają do Płocka. W ubiegłym roku sprawiliśmy ogromną niespodziankę i wywalczyliśmy tytuł, w tym też chcemy zaskoczyć przeciwników.