To drugie spotkanie Vive w tym roku i pierwsze we własnej hali. Już wiadomo, że szkoleniowiec zespołu mistrzów Polski, podobnie jak w sobotnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (wygranym 34-24), będzie miał do dyspozycji jedynie dziesięciu zawodników. "W naszym składzie nic się nie zmieni. Trochę lepiej czują się Piotrek Chrapkowski, Karol Bielecki i Piotrek Grabarczyk. Nie chcemy jednak ryzykować, że ich urazy się pogłębią. Musimy mieć pewność, że są w stu procentach gotowi" - powiedział cytowany na stronie Vive Tauronu Dujszebajew. Trener nie może także liczyć na kilku innych zawodników, którzy doznali urazów podczas mundialu. Na liście kontuzjowanych jest także inny reprezentant Polski Krzysztof Lijewski, Chorwat Żeljko Musa oraz Słoweniec Urosz Zorman. Do tego należy dodać nieobecnego w Katarze Tomasza Rosińskiego, który od dłuższego czasu leczy uraz. Według obrotowego Vive, reprezentanta Hiszpanii Julena Aginagalde, "krótka ławka" może być dodatkową motywacją. - Musimy sobie radzić w takich sytuacjach. Jesteśmy doświadczonym zespołem - podkreślił. Niezbyt komfortowa sytuacja kadrowa podczas ostatniego meczu ze Śląskiem wymusiła dość nietypowe rozwiązania w ustawieniu szczypiornistów. "Zmiany ról" doświadczyli skrzydłowi żółto-biało-niebieskich. Mateusz Jachlewski musiał się bowiem sprawdzić jako środkowy rozgrywający, a Niemiec Tobias Reichmann jako prawy rozgrywający. W Katarze wystąpiło łącznie 11 zawodników Vive. Znaczącą delegacją może się także pochwalić wtorkowy rywal kielczan Azoty Puławy, z którego szeregów na Półwysep Arabski poleciało sześciu piłkarzy. Obecnie Vive Tauron Kielce, po 14 kolejkach, z kompletem punktów przewodzi w tabeli ekstraklasy. Azoty Puławy zajmują dziewiąte miejsce.