W pierwszym spotkani Vive wygrało we Francji 29-25. - Wynik nie może nas uśpić - przestrzegał rozgrywający Grzegorz Tkaczyk. Wtórował mu trener mistrzów Polski Tałant Dujszebajew: - Mamy czterobramkową zaliczkę, ale ten mecz musimy potraktować jak drugą połowę tego samego spotkania, tyle, że potrwa ona godzinę. Wiele się może wydarzyć i musimy walczyć do końca - zaznaczył. Przewidywania kielczan miały swoje odzwierciedlenie w meczu. Od początku spotkania widać było, że Francuzi przyjechali do Kielc po awans. Nie podłamali się porażką u siebie i ruszyli do ataku, pamiętając o agresywnej obronie. Po 10 minutach Montpellier prowadziło 5-3. Po kolejnych pięciu minutach Vive odrobiło straty i doprowadziło do remisu 7-7. Wyróżniał się Denis Buntić, który rzucił do tego momentu już trzy bramki. Chorwat był świetnie dysponowany. W ciągu 20 minutach zdobył sześć bramek, a Vive minimalnie prowadziło (11-10). Po 30 minutach Montpellier miało przewagę (14-15). Podobnie jak Buntić, sześć bramek zdobył Diego Simonet. Cztery gole dla Francuzów dorzucił także Dragan Gajić. Pomimo tego, że Montpellier na początku drugiej połowy grało w osłabieniu, zwiększyło przewagę do trzech bramek (15-18). Żelazna defensywa liderów ligi francuskiej sprawiła, że Montpellier doprowadziło do czterech bramek różnicy, tym samym niwelując straty z pierwszego meczu. Marin Szego obronił rzut karny, potem dobrymi akcjami popisali się Julen Aginagalde oraz Michał Jurecki i w 20. minucie przewaga Montpellier stopniała do jednej bramki (23-24). Francuzi nie rezygnowali i narzucili szaleńcze tempo. Cały czas ich przewaga wahała się w okolicy dwóch, trzech bramek. Znakomicie prezentował się golkiper gości, ale Szego także odpowiadał wspaniałymi paradami. Vive co prawda przegrało 31-33, ale nie pozwoliło Francuzom uzyskać przewagi, która pozwoliłaby im wyeliminować kielczan. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Diego Simonet z Montpellier, który z 12 oddanych rzutów aż 11 zamienił na bramkę. Vive w ćwierćfinale zagra z Veszprem. Vive Tauron Kielce - Montpellier HB Agllomeration 31-33 (14-15) Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego - Michał Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk 2, Tobias Reichmann 3, Julen Aginagalde 4, Karol Bielecki 3, Mateusz Jachlewski 4, Manuel Strlek 1, Denis Buntić 7, Zeljko Musa, Uros Zorman 3, Ivan Cupić 1. Montpellier: Kevin Mensard, Arnaud Siffert - Diego Simonet 11, Issam Tej 8, Jure Dolenec, Michael Guigou 2, Felipe Borges, Antoine Gutgreund, Alexandre Saidani, Matej Gaber, Vid Kavticnik 3, Jean Faustin, Ludovic Fabregas, Dragan Gajic 6, Borut Mackovsek 3. Kary: Vive - 2 min, Montpellier 6 min. Sędziowie: Peter Horvath i Balazs Marton (Węgry) Widzów 4 300.