Pojedynek Vive Targów Kielce z Metalurgiem Skopje to także rywalizacja słynnego chorwackiego trenera Lino Ćervara z czwórką jego rodaków w drużynie mistrzów Polski. Ivan Cupić, Denis Buntić, Manuel Śtrlek i Żelijko Musa doskonale znają swojego byłego selekcjonera. Najmniej Musa, bo on u Ćervara niemal nie grał, ale na przykład Cupić to arcyważna postać w jego reprezentacji. Za Ćervara w kadrze zaczęli grać też Buntić i Śtrlek. Leszek Salva: Dobrze znany ci Lino Ćervar może was jeszcze czymś zaskoczyć? Manuel Śtrlek, skrzydłowy Vive Targów Kielce: - Z pewnością będzie się starał, ale nie wiem co jeszcze jest w stanie wymyślić. On i jego zespół wierzą w zwycięstwo i awans do finału tak samo jak my, więc i pod tym względem nie ma między nami różnicy. Najlepszy prezent, jaki mogą sobie zrobić, to nas ograć. Dlatego to będzie ciężki mecz. Nie mają nic do stracenia. Znasz dobrze Ćervara, to może po prostu zadzwoń i spytaj: Lino, co tam kombinujesz? - (śmiech) Ale wiem co by powiedział. To kulturalny, uprzejmy ale i luźny facet. Powiedziałby: robię wszystko, żeby cię ograć, koleś! Czujesz, że ten Final Four jest naprawdę na wyciągnięcie ręki? - Blisko, blisko, a naprawdę ciągle daleko. Zostało 60 minut arcytrudnego meczu. Wygraliśmy w Skopje dwoma golami, ale moim zdaniem to niczego nam nie gwarantuje, nie mamy żadnego buforu bezpieczeństwa. Musimy na 100 procent być skoncentrowanym i przede wszystkim zagrać dobrze. Musimy się skupić na obronie, starać się kontratakować, to da nam sporo spokoju. Zaraz, zaraz... Wygraliście w tym sezonie już trzy razy z Metalurgiem, macie przewagę dwóch bramek i mecz jest w Kielcach. To jaki to arcytrudny?! - Właśnie dlatego, że wygraliśmy, i to aż trzy razy. Jeśli choćby na chwilę o tym pomyślimy, odprężymy, to jesteśmy przegrani. Wiemy czego wszyscy po nas oczekują. My też tego chcemy! I musimy zagrać na 100 procent i zrobimy to. Rozmawiał Leszek Salva