Początek meczu należał do gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 2-0. Potem inicjatywa przeszła w ręce polskiego zespołu. Dzięki skuteczności w ataku podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrywali 6-4. W tym momencie coś zacięło się w grze Vive Tauronu. Kielczanie stracili pięć bramek z rzędu, a sami nie potrafili pokonać Arpada Szterbika. W tym czasie Daniił Sziszkariew trafił nawet rzutem z własnej połowy do opuszczonej przez Filipa Ivicia bramki. Tę fatalną serię przerwał w końcu w 14. minucie Tobias Reichmann. Natomiast po rzucie Darka Djukicia z własnej połowy na tablicy wyników pojawił się remis (11-11). W 21. minucie wyczyn Serba powtórzył Mariusz Jurkiewicz i mistrzowie Polski prowadzili 13-11. Zespołowi ze Skopje udało się wyrównać i potem trwała walka bramka za bramkę. W końcówce pierwszej połowy dwuminutową karę dostał Djukić, gospodarze wygrywali 18-17 po rzucie skutecznego Timura Dibirowa, ale dzięki trafieniu Deana Bombacza na kilka sekund przed syreną obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 18-18. Po zmianie stron nadal trwała wymiana ciosów. Skuteczny w ekipie Vardaru był Igor Karaczić, który na początku drugiej połowy trafił czterokrotnie. Dujszebajew zareagował wpuszczając do bramki Sławomira Szmala, ten obronił rzut karny wykonywany przez Dibirowa, ale to gospodarze zaczęli zdobywać przewagę. Najpierw były to trzy bramki, ale w 47. minucie po rzucie Aleksa Dujszebajewa, syna trenera kieleckiego zespołu, już cztery, a gdy kontrę wykorzystał Dibirow nawet pięć (31-26). W 51. minucie po rzucie karnym Karaczicia Vardar wygrywał 33-27. W bramce mistrza Polski stał wtedy z powrotem Ivić. Vive Tauron miał duże kłopoty w ataku, a obrona przypominała szwajcarski ser. Jego zawodnicy nie potrafili pokonać Szterbika nawet z rzutu karnego jak Mateusz Kus (jeden wykorzystany, drugi już nie). Gospodarze szli natomiast za ciosem, kolejne trafienia i w 55. minucie prowadzili już dziewięcioma golami (37-28). Ostatecznie zespół ze Skopje wygrał 40-34. Vardar z 10 punktami prowadzi w tabeli grupy B, o jedno "oczko" wyprzedzając Rhein-Neckar Löwen, a o dwa Vive Tauron. W środę 16 listopada kielczanie zagrają w Zagrzebiu z HC Prvp pilnarsko drustvo. Grupa B czwartek Rhein-Neckar Loewen - Prvo Zagrzeb 25-24 (14-10) sobota Vardar Skopje - Vive Tauron Kielce 40-34 (18-18) Vardar: Arpad Szterbik, Strahinja Milić - Stojancze Stoiłow, Rogerio Ferreira, Jorge Maqueda 1, Aleksander Derewen, Igor Karaczić 9, Alex Dujszebajew 8, Ilija Abutović, Joan Canellas, Luka Cindrić 3, Ivan Czupić 2, Daniił Sziszkariew 1, Yuko Borozan 4, Timur Dibirow 8, Mijajlo Marsenić 4. Vive Tauron: Filip Ivić, Sławomir Szmal - Tobias Reichmann 4, Mateusz Kus 2, Julen Aginagalde 8, Karol Bielecki 3, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Sztrlek 2, Krzysztof Lijewski, Mariusz Jurkiewicz 5, Paweł Paczkowski 2, Urosz Zorman 3, Dean Bombacz 3, Darko Djukić 1. Sędziowali: Michal Badura i Jaroslav Ondogrecula (Słowacja). Kary: Vardar - 8 min., Vive - 4. Celje Pivovarna Lasko - MOL-Pick Szeged 25-31 (15-16) Mieszkow Brześć - IFK Kristianstad 32-27 (17-13) M Z R P bramki pkt 1. Vardar Skopje 6 5 0 1 188-165 10 2. Rhein-Neckar Loewen 6 4 1 1 176-167 9 3. Vive Tauron Kielce 6 4 0 2 187-176 8 4. MOL-Pick Szeged 6 3 1 2 163-158 7 5. Mieszkow Brześć 6 3 0 3 162-161 6 6. Celje Pivovarna Lasko 6 1 1 4 163-182 3 7. IFK Kristianstad 6 1 1 4 165-179 3 8. Prvo Zagrzeb 6 1 0 5 148-164 2 Grupa A środa Orlen Wisła Płock - THW Kiel 24-22 (12-13) czwartek Kadetten Schaffhausen - SG Flensburg-Handewitt 26-29 (13-15) sobota Telekom Veszprem - Bjerringbro-Silkeborg 30-29 (17-13) Paris Saint-Germain - FC Barcelona Lassa 32-26 (15-12) M Z R P bramki pkt 1. FC Barcelona Lassa 6 5 0 1 172-155 10 2. Paris Saint-Germain 6 5 0 1 191-161 10 3. Telekom Veszprem 6 3 2 1 158-154 8 4. Flensburg-Handewitt 6 3 1 2 149-144 7 5. THW Kiel 6 3 0 3 154-152 6 6. Bjerringbro-Silkeborg 6 2 0 4 161-167 4 7. Orlen Wisła Płock 6 1 1 4 149-166 3 8. Kadetten Schaffhausen 6 0 0 6 157-191 0