Do tej pory, zarówno w 2013 jak i 2015 roku, nie wygrali meczu półfinałowego, zadowalając kibiców w obu przypadkach zwycięstwem w spotkaniu o trzecie miejsce. W piątek mistrzowie Polski spotkali się na treningu w jednej z hal w Kolonii. Jak mówił trener Tałant Dujszebajew, skupili się na "szlifowaniu szczegółów, aby jak najlepiej zagrać w meczu przeciw PSG". Jego zdaniem, zespół pod względem formy i sytuacji kadrowej wygląda lepiej niż przed rokiem. W podobnym tonie wypowiadał się również zawodnik Vive Michał Jurecki. "Wykonaliśmy nasz plan, zdobyliśmy oba trofea i wydaje mi się, że wszystko poszło w dobrą stronę. Ciężko przepracowaliśmy ostatnie miesiące po to, by ten szczyt formy przyszedł dopiero teraz, na maj" - wyjaśnił. Kielczanie zdają sobie sprawę z siły rywala. Paris Saint Germain wprawdzie po raz pierwszy przyjechał na Final Four, jednak ma w składzie plejadę słynnych zawodników. To m.in. reprezentanci Francji bracia Nikola i Luka Karabatic, bramkarz Thierry Omeyer oraz Luc Abalo, a także Duńczyk Mikkel Hansen czy Chorwat Igor Vori. Z tego powodu za faworytów spotkania uważany jest klub ze stolicy Francji. "Bukmacherzy czasem się mylą, nie zawsze wygrywają faworyci. Taki jest sport i to jest właśnie w nim najpiękniejsze" - odpowiedział na przedmeczowej konferencji Jurecki. Mistrzowie Polski mogą liczyć na wsparcie grupy ok. 750 kibiców, z których część już w piątek była w Kolonii i pojawiła się w okolicach Lanxess Areny. Mecz Vive z PSG zaplanowano na godz. 15.15. Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne W drugim półfinale - o godz. 18 - zmierzą się niemiecki THW Kiel z węgierskim MVM Veszprem. Na te same godziny zaplanowano niedzielne spotkania. Najpierw mecz o 3. miejsce, a bezpośrednio po nim rozpocznie się mecz finałowy.