- Obie drużyny mają za sobą fatalne mecze w 11. kolejce Ligi Mistrzów, ale na pewno się nie poddają i będą walczyć o punkty - uważa Krzysztof Kisiel, drugi trener Orlen Wisły Płock. Orlen Wisła szybko musi zapomnieć o pojedynku z Celje. Płocczanie zagrali jeden z najsłabszych meczów w tej edycji rozgrywek, ulegając we własnej hali niżej notowanemu przeciwnikowi 26:31. Zapomnieć o przegranej chcą też piłkarze THW Kiel, którzy w niedzielę przegrali dziesięcioma bramkami z Flensburg Handewitt. - Spotkanie z Celje analizowaliśmy od razu, na gorąco, koniecznie trzeba było wyciągnąć wnioski z porażki. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na rozmyślania po przegranej, na dodatek w kiepskim stylu. Od razu po poniedziałkowym, wieczornym treningu jedziemy do Warszawy, skąd we wtorek o godz. 7 rano mamy samolot do Hamburga, a potem autobusem dojedziemy do Kilonii - powiedział Kisiel. THW Kiel jest bardzo groźną drużyną w swojej hali. W tej edycji Ligi Mistrzów ekipa Alfreda Gislasona przegrała tylko z Paris Saint-Germain, wszystkie pozostałe pojedynki wygrała. - Obie drużyny na pewno są rozbite, wygra ten, kto się szybciej podniesie, który zespół lepiej wejdzie w mecz, kto zagra agresywniej, w jakiej dyspozycji będą bramkarze. Każdy mecz jest inny, a poziom ekip się wyrównał. Najważniejsze, to nie przegrać w szatni, przed wyjściem na parkiet, a potem dać z siebie wszystko - dodał drugi trener. Płocka drużyna musi zapomnieć nie tylko o sobotniej kompromitującej porażce z Celje. Zawodnicy muszą wymazać z pamięci pojedynek rozegrany 10 października 2015 roku, w 4. kolejce rozgrywek. Przed meczem, zawodnicy, trenerzy, prezes SPR Wisła Płock zapowiadali, że to najlepszy moment, by pokonać osłabionego kontuzjami mistrza Niemiec. Po meczu, wypowiedzi były w zupełnie innym tonie, nie udało się poprawić fatalnego bilansu spotkań z THW Kiel. THW Kiel, to 20-krotny mistrz Niemiec, 9-krotny zdobywca Pucharu Niemiec, 3-krotny zwycięzca Ligi Mistrzów (2007, 2010, 2012), także czterokrotny finalista tych rozgrywek. Do tych sukcesów można dodać trzy zdobyte puchary EHF, 1 Superpuchar Europy i jeden, w 2007 roku, klubowy tytuł mistrzów świata. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej utytułowanych klubów Europy. Płocka drużyna trzykrotnie spotykała się z THW Kiel w pojedynkach Ligi Mistrzów. Bilans jest niekorzystny, tylko raz wygrała, 8 października 2005 roku, 32-31 w Płocku, w rewanżu zespół przegrał 22-37. W sezonie 2011/2012 Orlen Wisła trafiła na niemieckiego mistrza w TOP 16. Obydwa spotkania przegrała, w Płocku 24-36, zaś w hali rywala 24-27 i odpadła z dalszych rozgrywek. Za to THW Kiel wygrał wtedy Ligę Mistrzów. Orlen Wisła grała z zespołem mistrza Niemiec także w sezonie 2013/2014. Obie ekipy spotkały się już w fazie grupowej i w pierwszej kolejce. Płocczanie bliscy byli sprawienia niespodzianki i wywalczenia remisu, ale tuż przed końcowym gwizdkiem zwycięską bramką dla THW Kiel zdobył Filip Jicha. W tym sezonie obie drużyny los połączył po raz czwarty. Pierwszy mecz był bardzo nieudany, rewanż rozpocznie się 17 lutego o godz. 19.30 w Sparkassen Arena w Kilonii.