W meczach z mistrzyniami świata Rosjankami (30 maja w Kwidzynie) i Czarnogórą (2 czerwca w Podgoricy) trenerzy liczą na zmęczenie rywalek. - Zespoły naszych przeciwniczek tuż przed spotkaniami z Polską zagrają w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk w Londynie. Rosjanki będą miały tylko trzy dni na odpoczynek. Dodatkowo w ekipie Czarnogóry znajduje się dziewięć zawodniczek Buducnosti Podgorica, które grają rewanż w finale Ligi Mistrzów (13 maja z węgierskim Gyoeri AUDI ETO KC - PAP). To ogromny wysiłek. Bardzo dużo meczów w krótkim czasie powoduje spory ubytek sił, więc są szanse na wygraną - powiedział Parecki. Polki mają na razie tylko dwie wygrane z Wielką Brytanią i po jednej porażce z najbliższym rywalkami. Na ME 2012 w Holandii pojadą dwie najlepsze drużyny z grupy. "Biało-czerwonym" potrzebne są dwa zwycięstwa, aby myśleć o awansie. Szkoleniowiec podkreśla, że w szerokiej kadrze na każdej pozycji znalazło się po kilka zawodniczek, które prezentują równorzędny poziom. - Nie powinno być problemów z zestawieniem składu. Na każdej pozycji mamy po dwie, trzy zawodniczki, które prezentują wysoki poziom. Oczywiście niektóre się wyróżniają i tworzą trzon zespołu. Najbardziej doświadczone, czyli przede wszystkim Iwona Niedźwiedź, Karolina Kudłacz i Alina Wojtas powinny poprowadzić drużynę - podkreślił asystent selekcjonera. Humor sztabowi szkoleniowemu psuje trochę kontuzja Niedźwiedź. Tylko jej występ w kwalifikacjach stoi pod znakiem zapytania - reszta kadrowiczek jest w pełni zdrowa. Szczypiornistkę duńskiego Tvis Holsterbro najprawdopodobniej czeka operacja kolana. - Nie wiemy na 100 procent, czy będzie przeprowadzona zaraz po zakończeniu rozgrywek duńskiej ekstraklasy, czy dopiero po naszych meczach. Wszystko zależy od decyzji lekarzy. Iwonę w lidze czekają jeszcze spotkania o brązowy medal mistrzostw Danii - wyjaśnił trener. Parecki podkreśla, że z głównym szkoleniowcem reprezentacji Polski Duńczykiem Kimem Rasmussenem ustalili, że gra zespołu będzie się opierała na mocnej obronie, w której szykują dla rywalek kilka niespodzianek. Różne warianty będą chcieli przećwiczyć podczas towarzyskiego spotkania z Niemkami 27 maja w Gdyni. Liczy także na dobrą postawę bramkarek. - Podstawą będzie postawienie mocnej obrony. Tylko wtedy będzie możliwość łatwiejszego przechwytywania piłek i wyprowadzania szybkich kontr. Niezwykle ważna będzie postawa bramkarek. Na tej pozycji mamy cztery zawodniczki prezentujące równy poziom - wyjaśnił. Szesnastkę, która będzie reprezentowała barwy biało-czerwonych w eliminacjach prawdopodobnie poznamy po meczu z Niemcami. Na razie pewnym zaskoczeniem może być powołanie - ale tylko do rezerw - rutynowanych Joanny Obrusiewicz z Zagłębia Lubin i Karoliny Zalewskiej z Issy Paris Handball. - Niektóre zawodniczki kilka razy miały możliwość wykazania się, ale nie zagrały na swoim najwyższym poziomie, jaki prezentują w klubach. Wybraliśmy za to parę młodych, które będziemy chcieli wypróbować. Oczywiście przesunięcie do rezerw nie oznacza wcale, że z nich rezygnujemy. Muszą tak samo być przygotowane do gry jak inne. Poza tym zawsze może się zdarzyć jakaś kontuzja - oświadczył. Trener Rasmussen wraz ze sztabem szkoleniowym, w którym asystentem jest również Iwona Nabożna, powołał do kadry 22 piłkarki ręczne, w tym cztery z klubów zagranicznych. Powołania otrzymały: bramkarki: Małgorzata Gapska (Vistal Łączpol Gdynia), Izabela Czarna (Zagłębie Lubin), Anna Baranowska (SPR Lublin); zawodniczki z pola: Katarzyna Koniuszaniec, Patrycja Kulwińska, Karolina Szwed, Karolina Siódmiak, Patrycja Królikowska (wszystkie Vistal Łączpol), Alina Wojtas, Agnieszka Kocela, Małgorzata Stasiak, Kristina Repelewska, Weronika Gawlik (wszystkie SPR Lublin), Kinga Byzdra, Kaja Załęczna, Monika Migała (wszystkie Zagłębie Lubin), Kinga Polenz, Karolina Jasinowska (obie Ruch Chorzów), Karolina Kudłacz (HC Lipsk), Iwona Niedźwiedź (Tvis - Holsterbro), Monika Stachowska (Arvor 29 Pays de Brest), Edyta Chudzik (VfL Wolsburg).