Tomasz Strząbała to syn legendy świętokrzyskiej piłki ręcznej Edwarda. W kieleckim klubie pracuje od 27 lat, najpierw jako trener grup młodzieżowych, a od 2008 roku asystent Bogdana Wenty, a później Tałanta Dujszebajewa. Po sezonie odejdzie z VIVE i będzie trenerem MMTS Kwidzyn."Chcę wreszcie popracować indywidulanie, na swój rachunek jako samodzielny szkoleniowiec. Miałem okazję pracować w Kielcach z wieloma trenerami. Teraz to wszystko, czego się nauczyłem, będę się starał przełożyć na inny zespół i przekazać swoją wiedzę zawodnikom" - tłumaczył powody swojej decyzji Strząbała.Nie ukrywał, że miał propozycje z kilku klubów, ale ostatecznie zdecydował się przyjąć ofertę z Kwidzyna. "W tej drużynie gra kilku moich byłych wychowanków, mam nadal z nimi dobry kontakt. Ale oprócz tego w Kwidzynie są stworzone odpowiednie warunki dla tej dyscypliny sportu - dobra hala, całe zaplecze sportowe i organizacyjne. Z tym klubem można sporo osiągnąć, dlatego zdecydowałem się na pracę z tą drużyną" - dodał asystent Dujszebajewa, który nie ukrywa, że odejście z drużyny 14-krotnych mistrzów Polski to była dla niego trudna decyzja. "W Kielcach mam dom, rodzinę i przyjaciół. Dlatego decyzja o wyjeździe na drugi koniec kraju nie była łatwa. Przez wiele lat byłem w tym klubie, od amatorstwa do pełnego zawodowstwa. Jako drugi trener osiągnąłem tutaj wszystko. W klubie zachodzi teraz dużo zmian, przyjdą nowi zawodnicy. Ja też dojrzałem do zmiany w swoim życiu" - zaznaczył.Jak wspomniał, czas pokaże, czy podjął dobrą decyzję."Ale chcę wreszcie pracować samodzielnie. Jeśli chodzi o VIVE, to zawsze będę kibicował tej drużynie i temu klubowi, bo przeżyłem w nim wiele pięknych chwil" - podkreślił.Być może następcą Strząbały będzie Uros Zorman. Słoweńskiemu rozgrywającemu kończy się w czerwcu umowa z VIVE. Działacze klubu zaproponowali mu funkcję asystenta Dujszebajewa od przyszłego sezonu. Sam zawodnik nie podjął jeszcze decyzji, czy przyjmie propozycję, czy będzie kontynuował karierę w innym klubie. Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni.