Kontuzji doznał w środę podczas pierwszego półfinałowego meczu o mistrzostwo kraju, w którym płocczanie pokonali na wyjeździe MMTS Kwidzyn 25-13. Tomasz Gębala występował w barwach Wisły od 2016 roku. Odniesiona w środę kontuzja jest trzecią, która na dłużej wykluczyła go z gry. Po poprzednim urazie odniesionym w maju 2018 roku do gry wrócił dopiero w lutym 2019. Wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie podobnie. Operacja zawodnika została zaplanowana na przyszły tydzień. Nie będzie miał okazji pożegnać się ze swoimi fanami z Płocka, mecz z MMTS Kwidzyn był ostatnim, w którym zagrał w barwach "Nafciarzy", bo wcześniej zapowiedział, że nie przedłuży kontraktu z klubem. Nie zdradził na razie, jakie ma dalsze plany rozwoju swojej kariery. Trzy poważne urazy w ciągu trzech lat w Płocku, to niezbyt dobry prognostyk dla młodego zawodnika. Nie wiadomo, czy ma w sobie aż tak dużo determinacji by, podobnie jak przed laty Adam Wiśniewski, po odnawiającym się trzykrotnie urazie, wrócić do zawodowego uprawiania piłki ręcznej na wysokim poziomie. Tomasz Gębala nie powalczy z płocką drużyną o tytuł mistrza Polski, ale też nie zagra w drużynie narodowej, walczącej w eliminacjach mistrzostw Europy 2020, do której dostał powołanie na mecz z Izraelem. Powrót do zdrowia może mu zająć nawet ponad pół roku. Przez trzy lata gry w barwach Orlenu rozegrał w sumie 94 mecze i zdobył 223 bramki.