- Kiedy przegrywaliśmy nie byłem zdenerwowany. Widać było jednak w naszej grze, że byliśmy zbyt zrelaksowani. W pierwszej połowie popełniliśmy dziewięć technicznych błędów. Później jednak wszystko wyglądało zdecydowanie lepiej. Wykorzystywaliśmy przede wszystkim sytuacje sam na sam - chwalił zespół Tałant Dujszebajew. - W pierwszych 30 minutach nie najlepiej zagraliśmy w ataku. Później jednak prezentowaliśmy się znacznie lepiej. Udowodniliśmy, że jesteśmy najlepszą drużyną w Polsce - dodał szczęśliwy Blaz Janc prawoskrzydłowy kielczan. Krzysztof Kisiel, trener Orlen Wisły Płock, gratulował mistrzom i dominatorom. - Postawiliśmy się na tyle, na ile mieliśmy sił i umiejętności. Kielczanie jednak mieli pięć bramek zaliczki z pierwszego spotkania i kontrolowali ten mecz - mówił opiekun płocczan. - Świetnie zagraliśmy w pierwszej połowie. Na początku drugiej mieliśmy kilkuminutowy przestój i przeciwnik wyszedł na prowadzenie. Później cały czas goniliśmy wynik. Cieszy na pewno to, że walczyliśmy do samego końca, ale to było za mało aby wygrać - zakończył Adam Morawski, bramkarz Orlen Wisły Płock.